Siostra hospitalizowanego w Wielkiej Brytanii Polaka, który w ub. tygodniu został kolejny raz odłączony od aparatury podającej pożywienie i wodę, poinformowała „Gościa Niedzielnego”, że szpital przekazał, iż jej bratu pozostało kilka godzin życia. Szpital odmawia rodzinie możliwości odwiedzenia pacjenta, tłumacząc się restrykcjami związanymi z pandemią koronawirusa.
W rozmowie z „Gościem Niedzielnym” pani Renata potwierdziła również, że film z panem Sławkiem, który kilka dni temu trafił do mediów społecznościowych, jest autentyczny.
Tak wygląda człowiek skazany na śmierć przez zagłodzenie.
— Wiolar #BabiesLivesMatter (@Wiolar66) January 15, 2021
Jego narządy zostały przeznaczone do transplantacji. O jego życie walczy matka i siostra, żona zdecydowała o odłączeniu od aparatury podtrzymującej życie.@AndrzejDuda @MorawieckiM @RauZbigniew @PremierRP @prezydentpl https://t.co/QzDI6f10xm
Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Krzysztof Szczerski poinformował wczoraj, że dziś spotka się z ambasador Wielkiej Brytanii w Polsce w tej sprawie. Wszystkie wcześniejsze próby podejmowane przez stronę polską, w tym działania szefa polskiej dyplomacji prof. Zbigniewa Raua i marszałek Sejmu Elżbiety Wiek, w celu przetransportowania Polaka do Polski bądź konsultacji ze wskazanym przez rodzinę lekarzem, nie przyniosły rezultatu.
Szpital w Plymouth zdecydował się w ub. tygodniu kolejny raz odłączyć hospitalizowanego tam Polaka od aparatury podtrzymującej życie, skazując go tym samym na śmierć głodową. W ocenie brytyjskich lekarzy, po przywrócenie przytomności mężczyzna spędziłby resztę życia w stanie „minimalnej świadomości”. Z decyzją szpitala zgadza się jego żona, sprzeciwia się jednak rodzina pana Sławka z Polski.
Trwajmy na modlitwie, prosząc Boga o ratunek dla naszego rodaka.
kak/gość.pl