Od pewnego czasu krążą wieści o planach powrotu Donalda Tuska do polskiej polityki. Sam były premier stwierdził w niedawnym wywiadzie dla TVN24, że ma jeszcze rolę do odegrania w Polsce. Wobec tego pojawiały się spekulacje, czy bliżej mu dziś do Platformy Obywatelskiej, czy jednak do nowego ruchu Szymona Hołowni. Być może swoją rolę szef EPL widzi w jeszcze innym miejscu – w Ogólnopolskim Strajku Kobiet.

Trybunał Konstytucyjny opublikował dziś uzasadnienie wyroku z 22 października ub. roku ws. tzw. przesłanki eugenicznej. Natychmiast wywołało to ogromną histerię w opozycji, a liderki tzw. Strajku Kobiet zwołały manifestacje grożąc, że rozpętają w Polsce „piekło”. Sam Donald Tusk zdążył już odnieść się do tych wydarzeń na swoim Twitterze.

- „Im nie chodzi o ochronę życia. To przecież pod ich rządami coraz więcej Polaków umiera i coraz mniej się rodzi. Życie to polskie kobiety. Obrona ich praw i godności przed cynicznym fanatyzmem władzy to nasze być albo nie być” – napisał.

Polityk już w grudniu spotkał się z Martą Lempart w Brukseli, gdzie mieli rozmawiać o tym „jak burzyć mury i budować mosty”. Być może to właśnie Strajk Kobiet ma być mostem dla jego białego konia, na którym powróci „wyzwolić” ojczyznę?

kak/Twitter