Narasta napięcie pomiędzy byłym przewodniczącym PO Grzegorzem Schetyną, a Borysem Budką. W PO pojawiają się głosy, że Schetynie nie zależy na interesie Platformy i nie jest wykluczone wykluczenie go z szeregów partii.

Platforma Obywatelska pod przewodnictwem Borysa Budki notuje najsłabsze wyniki w historii. Widoczny jest brak strategii partii w podejściu do wielu istotnych kwestii. Przykładem tego było niedawne głosowanie w sprawie Funduszu Odbudowy, w którym PO sprawiała wrażenie kompletnie pogubionej. W takiej atmosferze nie brakuje głosów podważających mandat przewodniczącego PO Borysa Budki.

Poprzedni szef PO Grzegorz Schetyna należy do grupy największych przeciwników Budki.

We wtorek miały miejsce wielogodzinne obrady w Platformie Obywatelskiej poświęcone przyszłości partii i ewentualnej zmianie przewodniczącego.

Anonimowi działacze PO powiedzieli Gazecie Wyborczej, że to właśnie Schetyna stał za akcją zbierania podpisów pod wnioskiem o dymisję Budki.

W trakcie wtorkowej narady Budce jednak udało się obronić swoją pozycję.

- Wczoraj Grzegorz wyglądał na mocno przygaszonego i zaskoczonego negatywnymi opiniami i reakcjami wobec tych, którzy bujają łódką. Nie wyglądał na kogoś, kto jest w bojowym nastroju - mówi gazecie.pl anonimowy działacz PO.

- Gra bandycko. W ogóle nie chodzi mu o interes Platformy, tylko o wyrównanie własnych rachunków i zaspokojenie własnych ambicji - tak wypowiedział się na temat Schetyny inny z polityków PO. Zdaniem tego działacza Schetyna nie godzi się ze zmianą pokoleniową w polskiej polityce i będzie szukał kolejnych okazji do ataku.

"Polityk z władz PO", z którym porozmawiała gazeta.pl mówi z kolei, że "jeśli miarka się przebierze, jeśli będzie poczucie, że zamiast pracować na dobry wspólny wynik, Grzegorz woli dalej bujać łódką, to nie wykluczam, że się z nim pożegnamy".

- Schetyna to znana, szara eminencja. Wie, jak zarządzać partią, jak robić twardą politykę, jak wskazywać ludziom ścieżki kariery. Ale to nie jest typ lidera, reprezentującego jakiekolwiek idee na państwo, społeczeństwo, gospodarkę, cokolwiek. Za „Schetem” idzie jedna idea – żeby policzyć szable, wyrżnąć kogoś, komuś innemu coś załatwić - mówi z kolei inny polityk Platformy.

Z drugiej strony warto spytać, czy Borys Budka jest typem lidera reprezentującego idee państwowe?

jkg/gazeta