1. Według najnowszego raportu brytyjskiej firmy fDI Intelligence zajmującej się badaniem bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ), w 2019 roku Polska znalazła się w Europie na piątym miejscu pod względem ilości realizowanych projektów i na trzecim pod względem ich wartości.

Według tego raportu w 2019 roku inwestorzy zagraniczni zrealizowali w Polsce aż 373 projekty inwestycyjne, których wartość sięgnęła 21,8 mld USD i była ona najwyższa w ciągu ostatnich kilku lat.

Pod względem ilości projektów inwestycyjnych wyprzedziły nas 4 kraje

W. Brytania-1271 projektów, Niemcy-702 projekty, Hiszpania-658 projektów i Francja-500 projektów.

Natomiast pod względem wartości zainwestowanego kapitału znaleźliśmy się na 3 miejscu Europie, pierwsza znowu była W. Brytania-32,3 mld USD, druga Rosja-23,6 mld USD i trzecia Polska jak już wspomniałem z inwestycjami zagranicznymi o wartości blisko 22 mld USD.

Może dziwić pierwsze miejsce W. Brytanii w tych rankingu (i to zarówno pod względem ilości inwestycji jak i ich wartości),wszak było już w 2019 roku jasne, że ten kraj wyjdzie z UE, a Brytyjczycy byli straszeni ucieczką inwestorów, okazuje się że zostali liderem w Europie pod względem pozyskiwanych bezpośrednich inwestycji zagranicznych.

2. Jesteśmy w czołówce krajów UE pozyskujących bezpośrednie inwestycje zagraniczne od momentu przejęcia władzy w Polsce przez Zjednoczoną Prawicę, mimo, że opozycja robi wszystko aby psuć opinię za granicą naszemu krajowi.

Także według raportów Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu (PAIH) rośnie ilość i wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Polsce, choć trzeba pamiętać, że PAIH odpowiada za tylko ok. 30% wszystkich bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ), w tym jednak za 80% projektów strategicznych.

Ważną cechą BIZ w Polsce był fakt, że blisko połowa zagranicznych nakładów inwestycyjnych to są reinwestycje, co oznacza, że zagraniczni inwestorzy uważają nasz kraj za stabilny i przewidywalny.

3. Przypomnijmy, że wcześniej w 2017 roku łączne inwestycje zagraniczne w Polsce wyniosły aż 12 mld euro (w 2016 roku była to kwota ponad 8 mld euro) i był to rzeczywiście wręcz rewelacyjny wynik, zwłaszcza, że rząd Zjednoczonej Prawicy, nie sprzedawał i nie sprzedaje majątku narodowego (procesy prywatyzacyjne w zasadzie zostały wstrzymane), więc chodzi o nowe inwestycje.

Jak zauważył wtedy premier Mateusz Morawiecki, wszystkie projekty, które udało się do Polski przyciągnąć to inwestycje na tzw. zielonym polu, inwestycje często innowacyjne z zastosowaniem najnowocześniejszych technologii, w konsekwencji tworzące dobrze płatne miejsca pracy dla polskich inżynierów i technologów.

Polska w ostatnim okresie jest coraz częściej wybierana przez wielkie firmy zagraniczne już nie jako miejsce do składania różnego rodzaju produktów, ale miejsce całościowej produkcji przy wykorzystywaniu najnowocześniejszych technologii.

4. Wszystko to dzieje się mimo tego, że według opozycji Polska jest krajem, w którym zagrożona jest demokracja, gospodarka w coraz gorszym stanie, a finanse publiczne w tym budżet państwa są bliskie destabilizacji, co powoduje osłabienie zainteresowania inwestycjami w naszym kraju, w tym w szczególności ze strony inwestorów zagranicznych.

Mimo różnorodnych oskarżeń i siania niepokoju przez opozycję (w tym także poza granicami naszego kraju), okazuje się, że znaczące światowe koncerny, chcą jednak w Polsce realizować swoje wielkie przedsięwzięcia, ponieważ realistycznie oceniają obecny stan naszej gospodarki i finansów publicznych, a także perspektywy w tym zakresie.

Co więcej jak podkreśla PAIH w ostatnich latach blisko połowa BIZ to reinwestycje zysków osiągniętych w naszym kraju, co oznacza że inwestorzy nie decydują się na ich wywóz do krajów macierzystych, tylko wykorzystują je na kolejne inwestycje w naszym kraju, uznając go za stabilny i przewidywalny.


Zbigniew Kuźmiuk