Prowincjał Towarzystwa Jezusowego Prowincji Polski Południowej o. Wojciech Ziółek SJ wydał oświadczenie ws. incydentu, do jakiego doszło we wspólnocie w Nowym Sączu. Odniósł się także do ujawnionych przez o. Mądela faktów ws. molestowania go w dzieciństwie. 

O. Ziółek rozmawiał zarówno z o. Mądelem, jak i jezuitą, który ucierpiał w skutek bójki w klasztorze, a także ze wspólnotą zakonną z Nowego Sącza. Jego oświadczenie ma na celu otoczenie szczególną troską wszystkich "ofiar" incydentu, czyli także wiernych z parafii św. Ducha w Nowym Sączu. 

"W związku z oświadczeniem o. Mądela dotyczącym jego traumatycznych przeżyć z dzieciństwa, chcę poinformować, że od kiedy mi o nich powiedział (17 sierpnia br.), jestem tym bardzo poruszony i - jeśli okazałyby się prawdą - zdeterminowany, aby zrobić wszystko, co w naszej mocy, by ze strony Zakonu otrzymał on w tej kwestii wszelką możliwą pomoc. Bardzo pozytywnie przyjmuję deklarowaną przez niego chęć otrzymania takiej pomocy i w pełni podzielam jego własny pogląd, że takiej pomocy potrzebuje. Tym bardziej, że było mu to już wielokrotnie proponowane i polecane, lecz dotychczas spotykało się z jego zdecydowaną odmową" - czytamy w oświadczeniu o. Ziółka SJ. 

Prowincjał przypomina również, że o. Mądela obowiązują te same reguły i zasady dotyczące publicznych wypowiedzi, jakie obowiązują każdego innego jezuitę. "Podstawowa zasada mówi o konieczności wcześniejszego konsultowania z przełożonym treści publicznych wypowiedzi i uzyskania jego zgody na tę wypowiedź. Chcę poinformować, że w przypadku żadnej z licznych, zeszłotygodniowych wypowiedzi, o. Mądel nie konsultował ich z przełożonym, nie uzyskał na nią pozwolenia, ani o nie nie prosił. W ten sposób jawnie zignorował również prośbę, którą w moim imieniu przesłał do wszystkich członków Prowincji o. Socjusz" - podkreśla o. Ziółek. 

Prowincjał jezuitów na koniec prosi wierzących o modlitwę, zaś niewierzących - o odrobinę życzliwości. 

MBW/Deon.pl