Witold Waszczykowski, Przewodniczący Delegacji do Komisji Parlamentarnej Stowarzyszenia UE-Ukraina w Parlamencie Europejskim, wystosował do Komisji Europejskiej zapytanie pisemne dotyczące sankcji nałożonych na Rosję w odpowiedzi na jej agresję wobec Ukrainy i nielegalny anschluss Krymu.

Uzasadniając interpelację, Waszczykowski podkreślił, że Rosja usiłuje wykorzystać kryzys spowodowany pandemią COVID-19 celem osłabienia determinacji UE w kontekście sankcji. W przeciwieństwie do nawoływań reżimu Putina, nie ma to jednak nic wspólnego z pomocą humanitarną i odpowiedzią na koronawirusa. Zdaniem Waszczykowskiego świadczy o tym chociażby fakt, że wspierane przez Moskwę oddziały „zielonych ludzików” blokują dostęp do okupowanych terytoriów nie dopuszczając tam nawet misji OBWE, ONZ czy Czerwonego Krzyża. Europoseł PiS przypomniał także, że na Ukrainie ciągle trwa wojna, a prorosyjskie jednostki paramilitarne w samym tylko kwietniu br. dokonały 314 ostrzałów artyleryjskich terytorium Ukrainy.

Jeżeli, tak jak chce Putin, w UE ma dojść do rozmów na temat sankcji, europejscy przywódcy powinni uczynić to celem ich uszczelnienia. Nie może być mowy o poluzowaniu śruby tak długo, dopóki Rosja nie zaprzestanie agresji na Ukrainie i nie wycofa działających tam wojsk” - komentuje Waszczykowski.

Od naszych ukraińskich partnerów dochodzą do nas sygnały, że nie wszystkie przedsiębiorstwa europejskie przestrzegają sankcji i część z nich znalazła sposoby, by je obejść. Stąd moja interwencja - chciałbym uzyskać od Komisji Europejskiej odpowiedź, czy znane jej są przykłady tego typu działań i czy Komisja zamierza w tej sprawie reagować" - dodał. Były szef dyplomacji dopytywał również, czy Komisja rozważy uzależnienie kwalifikowalności europejskich przedsiębiorstw do pomocy finansowej UE od przestrzegania przez nich unijnego systemu sankcji. "Jest to szczególnie istotne teraz, kiedy możemy się spodziewać zastrzyku finansowego z budżetu UE mającego wspomóc europejskie firmy. Stosowanie się do reżimu sankcyjnego powinno w tym kontekście stanowić warunek sine non qua” – podkreślił europoseł PiS.

Interpelacja została wysłana w trybie priorytetowym, co daje KE trzy tygodnie na wysłanie odpowiedzi.

informacja prasowa - GrupEKR, Delegacja PiS