Nie ustają działania opozycji na forum Unii Europejskiej mające szkodzić Polsce. Należy do nich od dawna prowadzona agitacje przeciwko rzekomemu brakowi praworządności w Polsce. Świadczą o tym także ostatnie działania LIBE i rzekome sprawozdanie na temat jeszcze bardziej rzekomych problemów z praworządnością w naszym kraju.

W trakcie briefingu prasowego mówi o tym europoseł Jacek Saryusz-Wolski z ironią odnosząc się także do sytuacji panującej wewnątrz polskiej opozycji. Saryusz-Wolski powiedział:

- Już wiem dlaczego opozycja totalna nie ma programu. Ponieważ López Aguilar, autor podprowadził program opozycji. I się pod nim podpisał. To tekst, którego nikt, żaden niepolski polityk i ekspert nie mógł napisać. To rodzaj manifestu politycznego czy wręcz programu politycznego opozycyjnego, jak pół żartem pół serio państwu powiedziałem.

Dodał też:

- Tam są rzeczy ekstremalnie ostre i krytyczne, fałszywe. Jest atak czy wezwanie w zasadzie do ataku KE przeciwko Polsce. O szczegółach będzie mówił minister Jaki, ale w zasadzie suchej nitki ten raport nie zostawia na w zasadzie wszystkich instytucjach państwa polskiego. Niedobry jest Sejm, prezydent, rząd, prokurator, SN, zwłaszcza jego dwie izby, edukacja, wybory są złe, itd. itd.

Dalej europosłeł wyjaśnił:

Dlaczego tak jest? Dwa elementy kontekstu. Po pierwsze, z zadziwiającą regularnością i z zadziwiająco zbieżnym rytmie pojawiają się krytyczne raporty czy procedury postępowania wobec Polski, kiedy tylko w Polsce są wybory. Tak było przy samorządowych, parlamentarnych i teraz jest przy wyborach prezydenckich. Po drugie, zawsze wtedy, kiedy jest antycypowana twarda, niegodząca się na pewne rozwiązanie stanowisko Polski czy Europy Środkowo-Wschodniej czy Węgier, mam na myśli budżet, który właśnie w tej chwili razem z koronafunduszem jest rozstrzygany. Wtedy pojawia się atak, który ma za zdanie zepchnąć do defensywy te siły polityczne. Także to są dwa elementy kontekstu, które tłumaczą, dlaczego taki zmasowany atak nastąpił

 

mp/300polityka.pl