Szefowie dyplomacji spotkali się w Paryżu aby omówić przygotowania do planowanej konferencji pokojowej w Syrii. Podczas spotkania Siergiej Ławrow kpił z Polaków.

Wszystko zaczęło się od podarunku Kerrego dla rosyjskiego polityka: dwa duże ziemniaki ze stanu Idaho. "Powiedział mi, że nie zamierza robić z tego wódki. On je po prostu zje" - powiedział mi Kerry do stojącego tuż obok Ławrowa. I dodał: " Naprawdę chciałbym wyjaśnić, że nie ma tu żadnej metafory". Na co Ławrow powiedział: "w Polsce robią z ziemniaków wódkę. Ale to tylko w Polsce". - "My to zwykle robiliśmy w epoce sowieckiej, ale teraz wolimy robić wódkę ze zboża".

A my oczekujemy publicznych przeprosin od mało intelektualnego dyplomaty rosyjskiego, oraz stanowczej, nie twitterowej, reakcji ministra Radosława Sikorskiego. Już naprawdę mamy dość głupich żartów z Polski.

mod/IAR/Onet