W najnowszym sondażu Instytutu Badań Pollster zrealizowanym dla „Super Expressu” ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego po prostu miażdży swoich rywali. Na Zjednoczoną Prawicę oddanie głosu zadeklarowało 41,42 proc. respondentów. Komentując wyniki badania prof. Kazimierz Kik zauważa, że trwające manifestacje tzw. „strajku kobiet” Prawu i Sprawiedliwości w żaden sposób nie szkodzą.

W najnowszym sondażu Instytutu Badań Pollster oddanie głosu na Prawo i Sprawiedliwość deklaruje 41,42 badanych. Drugie miejsce zajmuje Koalicja Obywatelska, która może liczyć na 23,21 proc. głosów. Polska 2050 Szymona Hołowni zamyka podium z wynikiem 15,25 proc.

Próg wyborczy przekroczyłaby też Lewica, na którą chce zagłosować 9,73 proc. ankietowanych oraz Konfederacja z wynikiem 5,64 proc. PSL może liczyć na zaledwie 3,59 proc. głosów.

Od 27 stycznia w Polsce odbywają się kolejne manifestacje tzw. „strajku kobiet”. Lewicowi ekstremiści domagają się legalnej aborcji na żądanie, ale zapowiadają też „obalenie rządu”. Tymczasem, co pokazują sondaże, ich działalność w żaden sposób nie szkodzi partii rządzącej. W rozmowie z „Super Expressem” prof. Kazimierz Kik zauważa, że od kwestii aborcji dla Polaków ważniejsze są skutki pandemii i miejsca pracy.

- „PiS trzyma się wciąż mocno, bo zapewnia względną równowagę, jeśli chodzi o walkę z pandemią. Jeśli partia rządząca poradzi sobie ze szczepionkami, to sądzę, że jeszcze bardziej umocni się w sondażach” – mówi politolog.

kak/PAP, se.pl