Starsza pani trzy tygodnie przed emeryturą ukradła mu polityczne złoto” – powiedziała o postępowaniu wobec premiera Morawieckiego ustępującej niemieckiej kanclerz Angeli Merkel, starsza od niej o ponad trzy miesiące inna starsza pani, która na emeryturę na razie niestety się nie wybiera - Róża Maria Barbara Gräfin von Thun und Hohenstein.

Europosłanka ugrupowania Szymona Hołowni Polska 2050 wyraziła swoje zadowolenie z faktu nawiązania kontaktów ponad głowami Polaków  w sprawie kryzysu na polskiej granicy przywódców Niemiec i Francji z dyktatorami Rosji i Białorusi. „Ci politycy stwierdzili w końcu, że trzeba coś z tym fantem zrobić i prowadzić rozmowy i całe szczęście, że się za to zabrali, bo polski rząd nie robił nic” – stwierdziła na antenie Radia Zet, eurodeputowana Thun und Hohenstein.

„Jeździ, gdzie tylko może, a jak nie udało mu się wystąpić w Parlamencie Europejskim, to Orban natychmiast zorganizował mu na cito spotkanie wyszehradzkie” - snuła swe refleksje Róża Thun.

„Trzeba było od razu reagować mądrze, sensownie, współpracować z instytucjami europejskimi i szefami innych rządów, a nie stroszyć się mimo, że na granicy umierali - i wciąż umierają - ludzie oraz twierdzić, że świetnie sobie sami poradzimy” – zawyrokowała starsza pani z europarlamentu.

 

ren/Radio Zet