W czasie sejmowej debaty nad informacją rządu ws. działań Polski w trakcie zakończonej prezydencji Luksemburga minister ds. europejskich wypowiedział się krytycznie na temat relokacji uchodźców. 

Jak mówił w Sejmie minister Konrad Szymański o decyzjach UE ws. imigrantów, które zostały podjęte w trakcie luksemburskiej prezydencji:

„Były prace nad stworzeniem mechanizmu który miałby w sposób biurokratyczny i silnie zcentralizowany zarządzać grupami imigrantów w UE. Zdecydowano się w moim przekonaniu nieszczęśliwie na podejmowanie decyzji w drodze większości kwalifikowanej, co otworzyło drogę do izolacji interesów i opinii w niektórych krajach UE. To stworzyło poczucie olbrzymiego kosztu politycznego podjęcia tej decyzji. Mechanizm relokacji uchodźców, pomimo olbrzymich kosztów politycznych nie przyniósł żadnych ze spodziewanych efektów, a efekty były od początku nakreślone bardzo skromnie”

Dalej mówił:

„Dziś ta decyzja nie jest wykonywana nie tylko przez państwa, które od początku zgłaszały wątpliwości co do trybu podejmowania decyzji, ale przez wszystkie państwa. Szczęśliwie kolejne decyzje UE przesuwały się ku rozwiązaniom, które są bliższe polskim preferencjom. Mam na myśli wzmocnienie uwagi wokół bezpieczeństwa tego procesu, wokół procesu readmisji, a co najważniejsze – uszczelnienia granic i nasilenia współpracy z krajami trzecimi. To jest pozytywna ewolucja. Ale żadna z tych koncepcji nie została zamknięta, Polska pozostaje dziś w intensywnym dialogu politycznym, by ukształtować politykę [ws. uchodźców]”.

emde/300polityka.pl