Akta procesu sądowego zabójców z kopalni „Wujek” trafiły do Instytutu Pamięci Narodowej. Mogą być teraz udostępniane badaczom na tych samych zasadach, co inne dokumenty.

Prawomocny wyrok, na mocy którego byli milicjanci z plutonu specjalnego ZOMO zostali uznani winnymi strzelania do górników i skazani na kary więzienia zapadł w połowie 2008 r.  Dowódca plutonu został skazany na 6 lat więzienia, jego dwaj podwładni – na 4 lata, a 11innych – na 3,5 roku. Na wyrok czekaliśmy ćwierć wieku od zbrodni i 15 lat od rozpoczęcia pierwszego procesu.

Jak poinformował Instytut Pamięci  Narodowej, który właśnie stał się dysponentem akt, otrzymane dokumenty zostaną opracowane i finalnie trafią do zasobów IPN. To oznacza, że akta sprawy będą udostępniane na takich samych zasadach jak pozostałe archiwalia Instytutu. Na prawo wglądu do akt mogą zatem liczyć sami poszkodowani, historycy, badacze, dziennikarze.
- Akta sprawy obejmują 102 tomy akt głównych oraz kilkadziesiąt tomów załączników i dowodów rzeczowych. W aktach sprawy znajdują się m.in. materiały Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w Gliwicach, która prowadziła w latach 1981–1982 śledztwo w sprawie poległych i rannych górników podczas pacyfikacji kopalń oraz inne dokumenty wytworzone przez organy milicji informujące o działaniach związanych z likwidację strajków na terenie protestujących kopalń – podkreśliła Monika Kobylańska, rzecznik katowickiego IPN.


Dokumenty to cenny zbiór informacji na temat sprawy prowadzonej przeciwko funkcjonariuszom plutonu specjalnego ZOMO, którzy dokonali pacyfikacji kopalni „Wujek” i „Manifest Lipcowy” w grudniu 1981 roku. Dotąd akta o sygn. V K 198/03 znajdowały się w Sądzie Okręgowym w Katowicach, przed którym toczył się proces byłych zomowców.


Do pacyfikacji kopalń „Manifest Lipcowy” i „Wujek” w Katowicach doszło na początku stanu wojennego. Od milicyjnych kul zginęło dziewięciu górników. Kilkudziesięciu innych pracowników obu kopalń odniosło ranny, także postrzałowe.

KJ/Pch24.pl