Odnosząc się do węgierskich doświadczeń z 2015 roku szef MSZ Węgier Peter Szijjarto przekonywał dziś w „Gościu Wiadomości” na antenie TVP Info, że wyłącznie budowa płotu jest w stanie powstrzymać migrantów. Polityk zapewnił też, że Polska może liczyć na solidarność Węgier.

Węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto odniósł się w programie „Gość Wiadomości” do trwającego kryzysu na polsko-białoruskiej granicy. Przypomniał, że z podobnym kryzysem w 2015 roku poradziły sobie Węgry.

- „W 2015 roku zetknęliśmy się z bardzo podobnym zjawiskiem, kiedy 400 tys. nielegalnych imigrantów przemierzało nasz kraj, nie zważając na lokalne przepisy, nie chcąc współpracować z władzami lokalnymi, zajmowali przestrzenie publiczne, blokowali drogi. Myślę, że jedyne rozwiązanie zostało wypróbowane przez Węgry, a jest nim zbudowanie płotu na granicy, ponieważ bez przeszkód fizycznych, bez odpowiednich ludzi, którzy działają na miejscu, nie da się ich zatrzymać”

- powiedział.

Węgierski polityk był też pytany, co powiedziałby politykom polskiej opozycji, którzy domagają się przyjmowania migrantów.

- „Powinni cofnąć się myślą do 2015 roku. Gdybyśmy wówczas obronił się, nie mielibyśmy do czynienia z milionami imigrantów przybywającymi na nasz kontynent. Imigranci, którzy przybyli do Europy w 2015 roku, stanowią ogromne zagrożenie. (..) Społeczeństwa Europy Zachodniej są zmuszane do zrezygnowania ze swoich tradycji, swoich symboli, swojego sposobu życia”

- podkreślił.

Zaznaczył, że obecnie Polska mierzy się z hybrydowymi działaniami wojennymi i zapewnił o węgierskiej solidarności.

kak/TVP Info, wPolityce.pl