O scenach jak z sensacyjnego filmu, które okazały się prawdziwym życiem, o kamienicy Banasia i o administracji skarbowej, o Andrzeju Gut-Mostowym i jego karierze politycznej, o nadaniu tytułu profesorskiego byłemu prezesowi KGHM, o zdaniu matury przez Pawła Gajewskiego, o zamieszaniu wokół przekopu Mierzei Wiślanej, o kulisach makabrycznej sprawy z Essex, która ma swój początek w katastrofie ekologicznej na drugim końcu globu, o zmianie nazwy ulicy w Białymstoku, o śmierci al-Baghdadiego, o prawie geodezyjnym, a na koniec relacja z Targów Książki i kilka słów o nowej pozycji dostępnej w Księgarence. 


- Młody majętny mężczyzna z pewnego siebie dygnitarza przeistacza się w zmoczonego szczurka. Złapany na gorącym uczynku mimo gangsterskiego doświadczenia - mówił Witold Gadowski, odnosząc się do zatrzymania burmistrza Włoch Artura W.

- Patryk Vega mógłby nakręcić kolejny film. Ale to życie, życie pisze takie scenariusze - dodawał

- Artur W. jest sierotą. Nikt się do niego nie przyznaje, pan Trzaskowski cofa mu pełnomocnictwa. Ale on już z aresztu będzie mógł śpiewać. Pytanie, czy kanarek umie śpiewa? - zaznaczył

- Ktoś spyta, dobrze dobrze, a co z kamienicą Banasia? Byłem w Krakowie, sprawdziłem wiele tropów. Przeczytałem też doniesienia prasowe, mówiące o tym, że AKowiec, który przekazał Banasiowi kamienicę, to nie AKowiec, tylko ktoś kto kiedyś napadł na bank, że to nie działacz podziemia. Marian Banaś twierdzi,  że współdział z nim w opozycji - dodawał

- W momencie kiedy syn pana Banasia zginął w Dolomitach, to był wielki cios dla ojca. Wtedy interesy ojca prowadził jego syn. Ojciec nie do końca zadbał o to, by to było przejrzyste i jasne - mówił

- Czy Marian Banaś powinien zostać zamknięty? - zastanawiał się

- A może jest tak, że Marian Banaś jako pierwszy szef Krajowej Administracji Skarbowej uderzył w układ warszawski, w trzeci Urząd Skarbowy w Warszawie. Słynny urząd, w których dotychczas dział się armagedon gospodarczy. Od 1990 roku nikt nie uderzał w układ warszawski, nikt nie sprawdzał biznesów, które dzieją się w Warszawie - podkreślał Gadowski

- Za akcją pewnych mediów, które rozpoczęły nagonkę na Mariana Banasia stoją byli oficerowie wywiadu. Trochę to dodaje kontekstu do sprawy - dodawał

bz/yt