Przerażająca historia, która miała miejsce w północnej Wielkopolsce, ponownie stanie się przedmiotem rozprawy sądowej. Chodzi o zwyrodnialca, który molestował 7-letnią dziewczynkę chorą na raka. Prokurator domaga się dla pedofila wyższej niż 3,5 roku kary więzienia.

Sprawa ma swój początek w 2018 roku, kiedy to Sebastian L. Został zatrzymany przez policję w finale śledztwa dotyczącego molestowania przez niego 7-letniej dziewczynki. Mężczyzna podawał się za wolontariusza, zbliżył się do rodziny ofiary, która w szpitalu chora na białaczkę walczyła o życie.

Gdy dziecko pokonało raka i wróciło do domu, mężczyzna po tym jak zdobył zaufanie rodziny czuł się jak u siebie i w takcie przebywania z dziewczynką sam na sam molestował ją. Wszystko trwało dwa lata, jednak w końcu mama dziewczynki zorientowała się, że „wolontariusz” zbyt często chce iść do pokoju jej córki.

Sprawa została zgłoszona policji a w marcu 2020 roku Sąd Rejonowy w Poznaniu skazał Sebastiana L. Na… 3,5 roku więzienia. Od wyroku odwołała się jednak prokuratura. Sąd Okręgowy zadecydował, że sprawa zostanie skierowana do ponownego rozpoznania. Proces pedofila rozpoczyna się więc od nowa.

dam/fakt.pl,Fronda.pl