Przywołując w czasie homilii fragment Listu św. Pawła do Efezjan, abp Marek Jędraszewski zwrócił uwagę na duchową walkę, jaka toczy się ciągle w Kościele. – Toczymy bój nie z ludźmi, ciągle i do końca zatroskani o ich zbawienie, ale z zakusami diabła – mówił metropolita krakowski podkreślając, że kapłani są szczególnymi uczestnikami duchowych zmagań o wierność, o głoszenie Ewangelii całemu stworzeniu, zmagań by Kościół stawał się coraz bardziej jasnym, czytelnym znakiem zbawienia i miłosierdzia Bożego oferowanego wszystkim ludom i narodom.

Arcybiskup zaznaczył, że w centrum tych zmagań w Polsce jest postać św. Jana Pawła Wielkiego, a atakując Ojca Świętego, uderza się w polski naród i jego tożsamość. Zauważył, że w czasie pielgrzymek do ojczyzny, papież jednoczył wszystkich, nawet tych dalekich od Kościoła. Wszyscy byli dumni z niego. Mówiło się o nim: „najwspanialszy z Polaków” w całych dziejach. – Dzisiaj, uderzając w niego, chce się nam odebrać przedmiot tej radości i dumy. Uderzając w to, co w jakiejś mierze jest nienaruszalne i niepodważalne – w jego świętość – mówił abp Marek Jędraszewski podkreślając, że zadaniem kapłanów jest pokazywanie nieprzemijalności papieskiego nauczania, które było głoszeniem czystej Ewangelii. – To trzeba ukazywać z całą odwagą, jasnością, ale także wiedzą – znajomością najważniejszych jego dokumentów – dodawał.

Drugi przedmiot duchowych zmagań to obojętność na Boga i na wymiar eschatologiczny. – Jak ją przełamać? Jak stanąć wobec niej jako świadek Chrystusa, który przyszedł do nas z miłości Ojca, potwierdzonej własną miłością? – pytał arcybiskup i odwoływał się w tym kontekście do swoich pierwszych lat kapłaństwa, gdy funkcjonariusze aparatu komunistycznego po kryjomu przyjmowali sakramenty. Nazwał to doświadczenie duchową schizofrenią, ale zauważył, że bardziej niebezpieczną dla ludzkiej duszy jest dzisiejsza obojętność. 

– Dramatyczny czas aktualnych zmagań o prawość, o wierność, o to, aby słowo nasze było „tak – tak, nie – nie”, o życie nienarodzonych, o właściwe rozumienie małżeństwa i rodziny – mówił metropolita krakowski w kontekście proaborcyjnych deklaracji politycznych lidera partyjnego, który uważa się za katolika, a który cieszy się poparciem wielu ludzi chodzących do kościoła, także księży.

Arcybiskup zwrócił też uwagę na wdzięczność ludzi wierzących wobec kapłanów za jasność Ewangelii płynącą z homilii, nauczania i posługi w konfesjonale. – Poddawani tylu prądom, sprzecznym opiniom, plotkom, nieprawdziwym pomówieniom – szukają fundamentu, szukają prawdy – mówił metropolita. – Toczymy tę walkę stojąc – pragnąc stać – po stronie prawdy, dobra, piękna, po stronie Tego, który do końca nas umiłował – zakończył.