- „Najpierw Braun kwestionujący Holokaust i zbrodnie w Auschwitz, a teraz ludzie koalicji 13 grudnia tworzący skandaliczną wystawę Nasi chłopcy, która ma podprogowo rozmyć odpowiedzialność za tragedię II wojny światowej, a wręcz przypisać ją Polakom. To uderzenie w polską rację stanu i podważanie oczywistych faktów historycznych!”

- napisał polityk na X.com.

- „Oburzające jest, że ten proceder legitymizują ludzie sprawujący w Polsce władzę. To wiele mówi…”

- dodał.

Przypomnijmy, że goszcząc na antenie Radia WNET, Grzegorz Braun stwierdził, że „mord rytualny to fakt, a dajmy na to Auschwitz z komorami gazowymi to niestety fake”.

- „Mamy źródłową książkę Ariella Toafa Krwawe Paschy, na temat mordu rytualnego, natomiast badania w Auschwitz-Birkenau, badania właśnie owych komór gazowych są uniemożliwiane przez samo Muzeum Auschwitz-Birkenau”

- przekonywał.

W reakcji na szokujące słowa polityka, prowadzący rozmowę dziennikarz zdecydował się przerwać wywiad. Śledztwo wszczął natomiast prokuratur Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Krakowie.

Tuż po skandalicznych słowach lidera Konfederacji Korony Polskiej opinią publiczną wstrząsnęła zorganizowana w Gdańsku przez Muzeum Gdańska, Muzeum II Wojny Światowej i Centrum Badań Historycznych PAN wystawa zatytułowana „Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy”. Swój protest w tej sprawie wyrazili m.in. prezydent Andrzej Duda i wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz, ale wystawy zdecydowanie broni Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, wedle którego ta „przywraca pamięć”, a „przeszłość powinna być i jest opowiadana przez polskie instytucje kultury w sposób rzetelny, a nie taki, w którym wykorzystywane są wygodne narracje polityczne”.