2. Nowa ustawa dotycząca wakacji kredytowych miała zostać uchwalona w I kwartale tego roku, tak aby kredytobiorcy mogli kontynuować możliwość korzystania z jednego miesiąca niespłacania kredytu w każdym kwartale tego roku, ale okazało się że spory w rządzie powodują, że tej ustawy w tym terminie nie będzie. Co więcej jej projekt skierowany do konsultacji społecznych wyraźnie ogranicza ilość potencjalnych beneficjentów nowych rozwiązań w zakresie wakacji kredytowych, a mimo tego i tak budzi ogromy sprzeciw sektora bankowego. W projekcie znalazło się ograniczenia wielkości zobowiązania kredytowego do wysokości 1,2 mln zł, a także ograniczenie dochodowe, polegające na tym, że do wakacji kredytowych, prawo mieliby tylko ci kredytobiorcy, u których koszt miesięczny obsługi kredytu przekraczałby 35% całości ich dochodów. Ponieważ szacunkowe koszty nowych wakacji kredytowych, miałby wynosić ok 2,5 mld zł, w sytuacji kiedy korzystałoby z niej 100% osób spełniających wspomniane wyżej kryterium dochodowe, to oznacza, że uprawnionych będzie teraz około 200 tys kredytobiorców, a więc 5-krotnie mniej niż dotychczas. Z obwiązujących do końca grudnia poprzedniego roku wakacji kredytowych korzystało ponad 1 mln kredytobiorców, a ich koszt jak szacuje sektor bankowy, wyniósł około13,5 mld zł.

3. Tuż po Nowym Roku okazało się także, ze Bank Gospodarstwa Krajowego zawiesił przyjmowanie wniosków na kredyt mieszkaniowy 2% ze względu na wyczerpanie się limitów finansowych dopłat z budżetu przewidzianych zarówno na 2023 rok jaki i cały rok 2024. Otóż okazało się, że zaledwie przez pół roku jego obowiązywania, banki komercyjne zawarły ponad 50 tysięcy umów kredytowych, a ponad 100 tysięcy złożonych wniosków kredytowych spełnia wszystkie warunki umożliwiające uzyskanie takiego kredytu. Mimo tak ogromnego zainteresowania uzyskaniem takiego kredytu przez młodych ludzi, przyjmowanie wniosków zostało zawieszone, a minister rozwoju zapowiedział nowy program kredytów mieszkaniowych, tyle tylko że znacznie mniejszą dostępnością, niż to było do tej pory. Ale zapowiedzianego przez Donalda Tuska kredytu mieszkaniowego 0%, jak nie było tak nie ma i nawet specjalnie nie słychać, żeby trwały jakiekolwiek prace rządowe w tym zakresie.

4. Ciekawe jak czują się młodzi zwolennicy nowej koalicji rządowej, którzy spodziewali się kontynuacji wakacji kredytowych, a także zapowiadanego kredytu 0%, a przynajmniej kontynuowania programu mieszkaniowego kredytu na 2%, w sytuacji kiedy od 1 stycznia nie ma ani jednego, ani drugiego? Na nową koalicję rządową głosowało dużo młodych ludzi mieszkających na takich osiedlach jak Wilanów w Warszawie, czy Jagodno we Wrocławiu, teraz słysząc, że nie będzie ani wakacji kredytowych, ani kredytu mieszkaniowego na 0%, chyba biją brawo rządowi Tuska przy otwartej kurtynie.