„To, że Ukraina informuje o rosyjskich maksymalnych żądaniach podczas negocjacji w Stambule, nie jest zaskoczeniem” – czytamy na łamach Frankfurter Allgemeine Zeitung.

Publicysta tej gazety podkreślił, że od początku oczywiste było, iż Putin będzie żądać znacznie więcej niż udało mu się uzyskać na polu bitwy, a jego ambicje polityczne sięgają daleko poza Ukrainę. Podkreślił także, że przygotowania do piątkowego spotkania trwały znacznie dłużej niż samo spotkanie. Zdaniem publicysty FAZ, to, co obecnie może zrobić Europa to utrzymywać presję na Rosję i zachować jedność.

„Fakt, że w Niemczech znów jest rząd, jest pomocny, jak pokazuje kolejna rozmowa telefoniczna czterech szefów państw i rządów z Zełenskim i Trumpem” – konkluduje autor.

Bardziej dosadnie kwestię tę ujął publicysta Sueddeutsche Zeitung. „Można by to ująć tak: Wołodymyr Zełenski i Władimir Putin toczą obecnie walkę o umysł Donalda Trumpa” – czytamy.

„Od tego, kto wygra tę walkę o amerykańskiego prezydenta – Ukrainiec, który desperacko broni swojego kraju, czy rosyjski podżegacz wojenny, który chce go zniszczyć – zależy niewyobrażalnie wiele dla dziesiątek milionów ludzi” – czytamy dalej.

Publicysta podkreśla, że nadrzędnym celem Zełenskiego powinno być stanie się w oczach Trumpa tym, który chce pokoju i nie staje na drodze do niego.

„Los Ukrainy i europejskiego bezpieczeństwa będzie zatem w dużej mierze zależał od odpowiedzi na pytanie: Czego chce Trump?” – czytamy.