Pod koniec ub. miesiąca Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej ogłosił niespodziewanie, że wstrzymuje przyjmowanie nowych wniosków w ramach programu „Czyste Powietrze”. Wedle oświadczenia NFOŚiGW, konieczna jest reforma i uszczelnienie systemu, w ramach którego Polacy otrzymywali środki na wymianę nieekologicznych źródeł ciepła oraz poprawę efektywności energetycznej budynków. Program ma wrócić w nowej formule w marcu przyszłego roku. Politycy opozycji obawiają się jednak, że w rzeczywistości pomoc do Polaków w tym zakresie może już nie trafić.
- „Zwracamy się z apelem do obecnie rządzących, żeby jeszcze tę kwestię przemyśleli, żeby koniecznie wrócić z programem Czyste Powietrze, bo o to wnioskują, apelują nasi mieszkańcy”
- powiedziała na dzisiejszej konferencji prasowej poseł PiS Anna Pieczarka.
Poseł Mariusz Krystian wyraził natomiast obawy, że zawieszenie programu tak naprawdę jest przygotowaniem do jego likwidacji. Zaznaczył, że to decyzja, która zaszkodzi polskim obywatelom i polskiej gospodarce.
- „Wstrzymanie realizacji wniosków tych, które były procedowane i nowych powoduje, że Polacy w kwestii termomodernizacji i dostosowania swoich budynków zostali pozostawieni sami sobie”
- podkreślił parlamentarzysta.
Polityk pytał też, „czy prawdziwą przyczyną wstrzymania tego programu jest brak pieniędzy?”. Pytań wokół zaskakującej decyzji NFOŚiGW jest jednak więcej. W tle pojawiają się również oskarżenia o lobbing.
- „Czy prawdą jest, że wstrzymanie realizacji programu było lobbowane przez prywatne firmy, które starają się zostać operatorami tego przedsięwzięcia”
- pytał poseł.
Mariusz Krystian odniósł się również do rezultatu kontroli przeprowadzonej przez NFOŚiGW, wedle której w ramach programu „Czyste Powietrze” zawarto podejrzane umowy o wartości 600 mln zł. W ocenie parlamentarzysty, „te rzekome nieprawidłowości są na siłę szukane w umowach i w realizacji, by żądać od Polaków zwrotu środków za rzekomo niewłaściwą realizację umowy”. Polityk stwierdził, że rząd Donalda Tuska „szuka pieniędzy w prywatnych kieszeniach Polaków”.