Prezydent udzielił wywiadu dla ukraińskiej telewizji Suspilne, w których odniósł się do trwających na przejściach granicznych z Ukrainą protestów rolników. Zwrócił uwagę, że w całej Unii Europejskiej protestują bojący się o swoją przyszłość rolnicy.

- „Te protesty w tej chwili – można tak określić – przychodzą właściwie przez całą Unię Europejską. Po prostu rolnicy boją się ogromnego napływu ukraińskich produktów rolnych na rynki państw Unii Europejskiej. Uważają, że to powinno być kontrolowane, bo po prostu boją się o swój byt”

- wyjaśnił.

- „Obawiają się o swój byt i domagają się tego, żeby Unia Europejska na poziomie Brukseli tę kwestię uregulowała. W tej chwili trwają w tej sprawie negocjacje. Jest to rzeczywiście trudna kwestia”

- dodał.

Zaznaczył, że głównym odpowiedzialnym za ten stan rzeczy jest Rosja.

- „Problem z ukraińską żywnością zaczął się tak naprawdę przez rosyjską agresję na Ukrainę. Pamiętajmy o tym – wszystkiemu winna jest rosyjska agresja na Ukrainę. Nie kto inny. Gdyby nie było rosyjskiej agresji na Ukrainę, problem by w ogóle nie wystąpił”

- podkreślił.

Andrzej Duda był pytany również o sytuację rolników po ewentualnym przyjęciu Ukrainy do Unii Europejskiej. Podkreślił, że akcesja Ukrainy powinna odbyć się na właściwych zasadach, „aby w odpowiedzialny sposób chronić także i rynki państw europejskich.”.