Nie tylko Polska, ale również Grecja domaga się od Niemiec odszkodowań za straty wyrządzone w czasie II wojny światowej. O swoich roszczeniach Grecy przypomnieli w czasie wizyty prezydenta Niemiec Franka Waltera Steinmeiera w Atenach. W wyjątkowo skandalicznym tonie działania greckich władz na łamach „Frankfurter Allgemeine Zeitung” postanowił skomentować Reinhard Mueller.

- „Jak długo jeszcze będzie to trwało? Prezydent Niemiec otrzymał podczas wizyty państwowej w Atenach od najwyższego reprezentanta (Grecji) rachunek do zapłaty za reparacje”

- ubolewa publicysta.

Autor przekonuje, że Niemcy powinni zerwać z dotychczasową postawą, w ramach której choć podkreślają, że kwestie reparacji zostały zamknięte, to wciąż uznają swoją historyczną i moralną odpowiedzialność. Zamiast tego dziennikarz domaga się ostrzejszej reakcji na podnoszenie żądań wobec Niemiec.

- „To były Niemcy, niemieckie państwo, które dziś nadal istnieje. Ale kwestia reparacji została już dawno temu rozwiązana. A nawet, gdyby nie została rozwiązana, to od dawna nie ma na nią miejsca”

- pisze Mueller.

- „Ten, kto dziś jeszcze myśli o finansowych żądaniach za historyczne krzywdy, ten musi się liczyć z roszczeniami strony przeciwnej. Nie, nie powinno się wzajemnie licytować. Ale zbrodnie na Niemcach pozostają zbrodniami

- dodaje.

Dalej autor kreuje Niemców na… ofiary II wojny światowej.

- „Wypędzenie i zamordowanie milionów (Niemców), naloty lotnicze przeciwko ludności cywilnej, maltretowanie jeńców wojennych i utrata jednej czwartej terytorium państwa – to także trudno oddać w liczbach”

- wylicza.