„Żądam ponownego przeliczenia głosów oddanych na mnie w pierwszej turze. Coś mi się nie zgadza” – napisał założyciel popularnego „Kanału Zero” w mediach społecznościowych.
Do wpisu Stanowskiego odniósł się Giertych, który zarzucił dziennikarzowi, że ten miał „prawie więcej członków obwodowych komisji wyborczy niż głosów”.
„Prawie. Czyli dziesięć razy mniej tak naprawdę” – zripostował Krzysztof Stanowski, a w następnym ze swoich wpisów odnosząc się do ilości swoich przedstawicieli w komisjach wyborczych, stwierdził że „jak ludzie chcieli sobie tysiaka zarobić to czemu nie”.
„Ja to w ogóle uważam, że żeby było sprawiedliwie to powinniśmy te wybory powtórzyć z powtórzoną dokładnie kampanią wyborczą. Każdy robi to samo, każdy mówi to samo, kto złamie zasady - odpada. Nawrocki nosi pralkę i bierze snusa, Trzaskowski wyciąga ogórki, nielegalnie opłacane spoty, Biejat zabiera flagę LGBT, rozpierducha w Końskich, ja dogaduję Schnepfowej. Jedziemy!” – skonkludował Stanowski.