Listy, jeżeli docierają, to z bardzo dużym opóźnieniem rzędu od czterech do sześciu tygodni. Wysłałem sześć listów do córki. Dotarł tylko jeden. Reszta ląduje w szufladzie prokuratorów Zespołu Śledczego nr 2. Tam jest Prokurator Krajowy, Dariusz Korneluk, pani prokurator Marzena Kowalska, która też jest nielegalnym prokuratorem, bo nie było zgody pana prezydenta na nominację. Wszystko, co się dzieje, jest nielegalne i niezgodne z prawem. W naszym kraju nie obowiązuje konstytucja, nie obowiązują ustawy, wyroki Trybunału, sądów. Decyduje dzika chęć zemsty” – mówił na antenie Telewizji Trwam ojciec przetrzymywanej w areszcie urzędniczki.

Jak podkreślił mężczyzna, zatrzymana przez kilkunastu funkcjonariuszy ABW 26 marca o godz. 6 rano we własnym mieszkaniu urzędniczka resortu sprawiedliwości przez „więcej niż przez miesiąc nie mogła zmienić nawet ubrania”.

„Praktycznie dopiero po sześciu tygodniach mogła się przebrać” – relacjonował Andrzej Skrzetuski.

Jak oznajmił ojciec przetrzymywanej w areszcie urzędniczki po zatrzymaniu prosiła ona o posługę kapłana. „Po paru dniach odwiedził ją pop” – opowiadał ojciec.

„Ma odcięty kontakt od innych ludzi, jest zupełnie izolowana. Nikogo nie może spotkać, z nikim nie może rozmawiać” – nakreśla sytuację własnej córki Andrzej Skrzetuski.