Bielecki porównał postawę Brauna do choroby, mówiąc wprost: „To jest polityczny syfilis”. W jego ocenie nienawiść, pogarda dla inności – niezależnie od tego, czy dotyczy religii, koloru skóry, czy stylu życia – to symptomy patologii, które nie powinny mieć miejsca w demokracji.

Były parlamentarzysta zaznaczył, że Braun nie jest tylko skrajnym politykiem z własnym, odmiennym światopoglądem. – To człowiek zarażony – powiedział Bielecki. Podkreślił, że takie postawy należy jednoznacznie wykluczać z demokratycznego dyskursu.

Szczególną uwagę zwrócił na akceptowanie antysemickich wypowiedzi przez część sceny politycznej. – Jeśli ktoś obnosi się z tą chorobą, a inni to tolerują, to sami wystawiają sobie świadectwo – skomentował. Bielecki ostrzegł też przed normalizowaniem ekstremizmów poprzez ich ciche wspieranie w imię politycznego interesu.