Chodzi o głośną sprawę z wiosny 2024 roku, kiedy to media ujawniły, że zatrzymano żołnierza, który oddał strzały w czasie naporu nielegalnych migrantów. Prokuratura oskarżyła go o przekroczenie uprawnień określających wykorzystanie broni, czym miał narazić na niebezpieczeństwo migrantów oraz innych żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej.

W czasie konferencji prasowej głos zabrał były szef MON Mariusz Błaszczak, w którego ocenie działania prokuratury są „uderzeniem w morale żołnierzy Wojska Polskiego, którzy strzegą granicy naszego kraju”.

- „Ta władza, zamiast stanąć murem za polskim mundurem, atakuje żołnierzy polskiego wojska. Ta informacja jest bardzo popularna w Afryce i na Bliskim Wschodzie i posługują się nią portale internetowe, z których korzystają handlarze ludźmi”

- zauważył.

- „Stanowi to zachętę dla tych, którzy organizują przemyt ludzi do UE, przygotowują szturmy na polską granicę. To szalenie niebezpieczne dla bezpieczeństwa naszej Ojczyzny”

- dodał.

Szef klubu PiS zapewnił również, że oskarżony żołnierz może liczyć na pomoc prawną ze strony jego ugrupowania.

- „Ze strony KP PiS chciałbym zadeklarować, że będziemy wspierać prawnie oskarżonego żołnierza”

- oświadczył.

Poseł Michał Moskal stwierdził z kolei, że „nie minęły 2 tygodnie od wyborów prezydenckich i wróciła Platforma Obywatelska, która stoi po stronie tych, którzy atakują polską granicę”.

Odnosząc się do kampanijnej narracji Platformy Obywatelskiej na temat ochrony granicy, poseł Zbigniew Bogucki zauważył, że „to nie słowa decydują o tym, jakie są prawdziwe zamiary i czyny”.

- „Wysłanie aktu oskarżenia przeciwko obrońcy polskiej granicy bardzo jasno wskazuje, że Donald Tusk i jego ekipa nie stoją murem za polskim mundurem, nie stoją po stronie polskiego bezpieczeństwa narodowego”

- podkreślił.