W związku z ogromnym atakiem Brukseli po przegłosowaniu przez węgierski parlament ustawy zakazującej promowania homoseksualizmu i ideologii gender w szkołach, premier Viktor Orban zapowiedział, że sami Węgrzy podejmą w tej sprawie decyzję na drodze referendum. Okazuje się jednak, że „demokratycznemu” Zachodowi bardzo nie podoba się oddanie głosu samym obywatelom. Francuski minister ds. europejskich Clément Beaune stwierdził, że referendum jest „instrumentalizacją homofobii”.

W ostatni piątek Clément Beaune spotkał się z innymi ministrami ds. europejskich na zamku Brdo w Słowenii. Miał tam oznajmić, że jest „zaniepokojony przyjęciem w połowie czerwca węgierskiej ustawy, która będzie przedmiotem referendum”. Przekonywał, że odwołanie się do demokracji bezpośredniej w tej sprawie to „amalgamat” i „instrumentalizacja” i będzie „szkodliwe i problematyczne w UE”. Zapowiedział, że niezależnie od referendum, Paryż nie zrezygnuje z żadnych form nacisku na Budapeszt.

Dokładny termin zapowiadanego na Węgrzech referendum nie jest jeszcze znany. Jedno z zadanych w nim pytań będzie brzmiało: „Czy jest Pan/i za tym, by małoletnim dzieciom organizowano w instytucji oświatowej bez zgody rodziców zajęcia prezentujące skłonności seksualne?”.

kak/PCh24.pl