- Wiem, że nasza piłka przeżywa ogromny kryzys, jeśli chodzi o zarządzanie. Jeśli w przyszłości będę mógł się przydać, jestem do dyspozycji - powiedział Jerzy Dudek.
Wśród kibiców, były bramkarz Liverpoolu i Realu Madryt jest jednym z faworytów do przejęcia sterów związku po Grzegorzu Lacie.
- Cieszy mnie fakt, że ludzie obdarzają mnie zaufaniem i wymieniają jako osobę, która ewentualnie mogłaby odmienić PZPN. Wiem, na jakich zasadach to wszystko działa, jednak ciężko mi się na ten temat wypowiadać, bo pobożne życzenia kibiców nie mają wielkiego znaczenia. Musiałoby dojść do przełomu wewnątrz związku, żeby ktoś dojrzał do decyzji i stwierdził, że chce mieć mnie wewnątrz - przyznał były piłkarz.
Trafna ocena sytuacji. Jak mawiał Fryderyk Wilhelm IV, "nie podnosi się korony z błota".