Wczoraj w Szwajcarii odbyło się referendum dot. zniesienia swobody przepływu osób z UE, aby w tym celu ograniczyć imigrację zarobkową. Większość głosujących odrzuciła ten pomysł, co wzbudziło radość polityków UE.

Zwolennicy wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej powoływali się m.in. na kwestię imigracji. Wczoraj imigracja w UE stała się przedmiotem referendum w Szwajcarii. Nie jest ona członkiem UE, ale podpisała wiele traktatów z Brukselą, które umożliwiają jej dostęp do europejskiej strefy wolnego handlu.

Z inicjatywy Szwajcarskiej Partii Ludowej w kraju odbyło się powszechne głosowanie ws. ograniczenia swobody przepływu osób z UE. Prawicowa partia ograniczając się za zniesieniem swobód mówiła m.in. o różnicach kulturowych, bezpieczeństwie i kwestii bezrobocia. Imigranci w Szwajcarii to dziś już około jedna czwarta populacji.

W referendum prawie 62 proc. głosujących opowiedziało się za zachowaniem swobodnego przepływu, a przeciw było 38 proc.

Oznacza to, że umowa z UE zostanie zachowana, co bardzo ucieszyło europejskich polityków:

- „Głosowanie obywateli Szwajcarii podtrzymuje jeden z głównych filarów naszych stosunków: wzajemną swobodę przemieszczania się, życia i pracy w Szwajcarii i UE. Z zadowoleniem przyjmuję ten wynik i postrzegam go jako pozytywny sygnał do dalszego umacniania i pogłębiania naszych relacji” – napisała szefowa KE Ursula von der Leyen.

- „Dziś jest wielki dzień dla stosunków między Unią Europejską a Szwajcarią. Z zadowoleniem przyjmujemy wyniki powszechnego głosowania i liczymy na dalszą ścisłą współpracę. Szwajcarzy przemówili i przesłali jasny komunikat: razem mamy przed sobą wspaniałą przyszłość” – stwierdził przewodniczący RE Charles Michel.

kak/BBC, DoRzeczy.pl, gazeta.pl, Twitter