Otwarcie prorosyjska partia „Zmiana”, co do której istnieje wiele podejrzeń, czy nie jest przypadkiem kremlowską ekspozyturą, organizuje rajd na Krym. Oczywiście nie po to, by sprzeciwić się imperializmowi Putina, ale po to, by go pochwalić! Ugrupowanie Mateusza Piskorskiego organizuje rajd do Sewastopola razem z przyjaciółmi samego rosyjskiego prezydenta, „Nocnymi Wilkami”, słynnymi od niedawna także w Polsce rosyjskimi gangsterami motocyklowymi.

Co więcej „Zmiana” chce, by Polacy udali się na Krym… z naszymi narodowymi flagami. Oto polska flaga ma stać się narzędziem promowania rosyjskiego barbarzyństwa i imperializmu, które wielokrotnie w historii dało nam się we znaki, odbierając nam wolność.

- „Nocne Wilki" nas zaprosiły, chcąc zaprosić Polaków. Stwierdziliśmy, że skorzystamy z tego zaproszenia tak, że będziemy jeszcze prowadzić rekrutację, bo to nie jest impreza partyjna – powiedział sekretarz „Zmiany” Tomasz Jankowski.

Rajd ma odbyć się pod hasłem „Droga zwycięstwa”. Jego podtytułem jest „Wrogowie zostaną pokonani, zwycięstwo będzie nasze”. W ten sposób pan Piskorski daje wyraźny znak: Ukraińcy i Polacy sprzeciwiający się Rosji to po prostu jego wrogowie. Wstyd i hańba – nawet nie dla i tak skompromitowanego Piskorskiego, ale dla państwa polskiego, że nie zajmie się podobnym skandalicznym zachowaniem!

Oczywiście wszystko dzieje się pod pozorem uczczenia zwycięstwa nad Niemcami Adolfa Hitlera. Nie można jednak wyrywać tego z aktualnego kontekstu politycznego, a ten jest dla wszystkich jasny: na wschodzie Rosja morduje ludzi, prowadzi wojnę i zabiera ziemię, a Polacy jadą na zagarnięte terytorium, by wychwalać Putina.

Jankowski przekonywał w rozmowie z „Onet.pl”, że na rajd ma udać się także motocykliści z „Rajdu Katyńskiego”. Jednak pytany o sprawę szef tego rajdu, Wiktor Węgrzyn, przekonuje, że pierwsze o tym słyszy, a z partią „Zmiana” nie chce mieć niczego wspólnego.

kad