<<< OTO NAJSKUTECZNIEJSZA OCHRONA PRZED ZŁEM - ZOBACZ! >>>


Spośród wielu przyczyn powstawania tendencji homoseksualnych można wymienić następujące:

1 Zdarza się, że w okresie dojrzewania chłopiec jest wyśmiewany i odrzucany przez rówieśników z powodu swojej słabszej sprawności fizycznej, co powoduje u niego poczucie niższej wartości i odrzucenie przez środowisko. Rodzi to smutek i osamotnienie, a także brak akceptacji dla samego siebie i dla swojego ciała. Tęsknota, by być docenionym i akceptowanym przez kolegów i równocześnie gniew na siebie, niechęć do własnego ciała, które uważa się za mało atrakcyjne i niemęskie, mogą utrwalić się w postaci silnego pociągu do osób tej samej płci. U wielu tak poranionych duchowo młodych ludzi pragnienia seksualne w stosunku do wysportowanych kolegów zaczynają się pojawiać już w wieku 12-13 lat. W miarę upływu czasu może przerodzić się to w obsesyjny pociąg do silnych, wysportowanych mężczyzn.

2 Jedną z częstych przyczyn kształtowania się pragnień homoseksualnych jest nieufność wobec osób odmiennej płci na skutek zranień zadanych przez rodzica, który swoim egocentryzmem uzależniał dziecko od siebie

– był nadopiekuńczy, manipulujący, albo odwrotnie: nieobecny i niezainteresowany sprawami dziecka. Brak aprobaty, ciepła, pochwały, czułości i bliskości fizycznej ze strony ojca może spowodować u dziecka bardzo poważne zranienia, wewnętrzną pustkę, określaną jako „głód ojca”. Bywa, że młodzi ludzie zaczynają szukać pociechy w ramionach innego mężczyzny. W ten sposób może zrodzić się pociąg homoseksualny. Im wcześniej nastąpiło porzucenie przez ojca, tym prawdopodobieństwo pojawienia się zainteresowań homoseksualnych jest większe. Zdarza się również, że ostre traktowanie przez starszych braci może przyczynić się do pojawienia się pragnień homoseksualnych.

Badania dorosłych mężczyzn o skłonnościach homoseksualnych wykazują, że w powstaniu ich zaburzenia większą rolę odegrało odrzucenie przez kolegów, aniżeli niewłaściwe relacje z ojcem. U kobiet najczęstszymi zranieniami, które sprzyjają rodzeniu się zachowań homoseksualnych, jest brak miłości i akceptacji ze strony matki oraz bolesne doświadczenia ze strony ojca lub innych mężczyzn.

3 U podstaw homoseksualizmu może też leżeć bunt przeciwko Bogu i rodzicom. Zachowania homoseksualne są często odreagowaniem gniewu i często charakteryzują osoby, których jeden z rodziców był wyjątkowo surowym egocentrykiem, lub stosował prze

moc fizyczną. Czynnikiem stojącym u podstaw tendencji homoseksualnych jest egocentryczne poszukiwanie doznań seksualnych.

4Zdarza się, że w dzieciństwie ktoś zostaje zgwałcony lub wykorzystany seksualnie przez osobę dorosłą tej samej płci, w efekcie czego może pojawić się w jego przyszłym życiu zainteresowanie przeżyciami homoseksualnymi. Takie wspomnienia z dzieciństwa mogą tworzyć w człowieku fałszywe przekonanie o jego skłonnościach i powodować niechęć do samego siebie.

5Można nabyć tendencji homoseksualnych z własnej winy, na skutek np. przebywania w środowisku akceptującym postawy homoseksualne, kontaktu z pornografią i prowadzenia rozwiązłe

go stylu życia.

 Homoseksualizm jest więc najczęściej niezawinionym, ale bardzo poważnym zaburzeniem psychicznym i emocjonalnym. Dlatego konieczne jest leczenie.

Sposoby leczenia

Osoby o skłonnościach homoseksualnych trzeba traktować ze współczującą miłością, tym bardziej, że w większości przypadków dewiacyjne skłonności nabyli nie z własnej winy, lecz na skutek wpływu patologicznego środowiska, które przyczyniło się do głębokich duchowych, psychicznych i emocjonalnych zranień. Całkowite uzdrowienie z homoseksualizmu jest możliwe tylko mocą miłości samego Boga. Tylko ta jedyna Miłość może wyzwolić z dotkliwego smutku i samotności oraz dać poczucie pewności, że jest się kochanym zawsze i bezwarunkowo. Trzeba całą swoją uwagę skierować na miłość Chrystusa, a nie na swoje dewiacyjne skłonności seksualne.

Dla przyjęcia daru uzdrawiającej Miłości Boga konieczne jest, aby człowiek mający problemy z homoseksualizmem, najpierw przebaczył wszystkim ludziom, którzy swoją postawą, działaniem i złym przykładem przyczynili się do powstania w nim dewiacyjnych pragnień. Po prostu trzeba swój gniew i smutek ofiarować na modlitwie Bogu i prosić o zdolność przebaczenia wszystkim wszystkiego. To całkowite przebaczenie jest koniecznym warunkiem otwarcia serca na Boży dar uzdrowienia. Przebaczenie musi być związane z intensywnym życiem modlitwy, częstym przystępowaniem do sakramentów pokuty i Eucharystii.

Osiąganie czystości jest długim i powolnym procesem, znaczonym bolesnymi upadkami. Dlatego trzeba uzbroić się w cierpliwość. W miarę uzdrawiania duchowych i emocjonalnych ran, homoseksualne pragnienia zaczną słabnąć, aż do całkowitego zniknięcia.

Dla Chrystusa nie ma sytuacji bez wyjścia, nie ma ludzi zbyt grzesznych, brudnych i poranionych. Dlatego osoby, które uprawiają homoseksualizm mają szansę uzdrowienia pod warunkiem, że całkowicie zaufają Chrystusowi i spełnią następujące warunki:

• zaakceptują nauczanie Kościoła katolickiego na temat homoseksualizmu i zaczną prowadzić życie w czystości.

• powierzać będą każdego dnia całe swoje życie Chrystusowi poprzez modlitwę, codzienną medytację, różaniec, czytanie Pisma św., częste przystępowanie do sakramentów pokuty i Eucharystii.

• zerwą ze wszystkim, co mogłoby stymulować i prowokować popełnienie grzechu. Chodzi przede wszystkim o pozbycie się literatury homoseksualnej, kaset wideo o tej tematyce, zerwanie kontaktów ze środowiskiem praktykujących gejów. Unikanie kawiarni, łaźni, kin, pubów – słowem – miejsc, do których uczęszczają homoseksualiści.

• starać się będą jak najwięcej przebywać w środowisku heteroseksualnych kobiet i mężczyzn. Dlatego trzeba znaleźć sobie wspólnotę ludzi wierzących i modlących się. Najlepiej którąś z grup modlitewnych w swojej parafii. Bardzo ważne jest zawieranie i podtrzymywanie czystych przyjaźni z członkami tej wspólnoty. To bardzo pomaga w zachowaniu cnoty czystości.

Uzdrowienie z homoseksualizmu i reorientacja na reakcje heteroseksualne jest możliwa wtedy, gdy dokona się duchowe nawrócenie, polegające na pełnym zawierzeniu Chrystusowi, podjęciu trudu pójścia razem z Nim przez życie. Nie oznacza to wcale, że walczący ze swoimi dewiacjami seksualnymi w sposób natychmiastowy odzyska dojrzałość osobową. Na całkowite uzdrowienie konieczny jest czas przejścia przez okres silnych pokus, które będą przezwyciężane mocą intensywnej modlitwy i całkowitego zaufania miłości Jezusa. Tylko wtedy Jezus mocą swojej miłości będzie uzdrawiał poranione uczucia, emocje i całą sferę psychiczną człowieka.

Jeżeli ktoś traci wiarę w uzdrowieńczą moc Jezusa, staje się podatny na działanie propagandy aktywnych środowisk homoseksualnych, jakoby homoseksualizm był wrodzoną skłonnością i naturalną seksualną „alternatywą”.

Z relacji amerykańskich duszpasterzy opiekujących się homoseksualistami dowiadujemy się, że wielu z nich potrafi prowadzić życie w czystości. Pokusy udaje im się przezwyciężać dzięki modlitwie, codziennej Eucharystii i częstej spowiedzi.

Jan Paweł II pisze: W zbawczym krzyżu Chrystusa, w darze Ducha Świętego, w sakramentach, które wypływają z przebitego boku Odkupiciela (por. J 19,34), wierzący znajduje źródło łaski i mocy, by zachowywać zawsze, nawet wśród najpoważniejszych trudności, święte prawo Boże (Encyklika Veritatis splendor, nr 103).

W Katechizmie Kościoła katolickiego czytamy: Znaczna liczba mężczyzn i kobiet przejawia głęboko osadzone skłonności homoseksualne. Osoby takie nie wybierają swej kondycji homoseksualnej; dla większości z nich stanowi ona trudne doświadczenie. Powinno się traktować je z szacunkiem, współczuciem i delikatnością. Powinno się unikać wobec nich jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji. Osoby te są wezwane do wypełnienia woli Bożej w swoim życiu i – jeśli są chrześcijanami – do złączenia z ofiarą krzyża Pana trudności, jakie mogą napotykać z powodu swojej kondycji (2358). Osoby homoseksualne są wezwane do czystości. Dzięki cnotom panowania nad sobą, które uczą wolności wewnętrznej, niekiedy dzięki wsparciu bezinteresownej przyjaźni, przez modlitwę i łaskę sakramentalną, mogą i powinny przybliżać się one – stopniowo i zdecydowanie – do doskonałości chrześcijańskiej (2359).

ks. Mieczysław Piotrowski TChr, Miłujcie się!