„Niemcy są fatycznym koniem trojańskim Putina” – stwierdził poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski, odnosząc się do dwuznacznej postawy Niemiec wobec agresywnej polityki Kremla.

Wczoraj Europę zszokowało wystąpienie byłego już szefa niemieckiej marynarki wojennej, który stwierdził, że Niemcy potrzebują Putina, aby oprzeć się Chinom. Wiceadmirał Kay-Achim Schoenbach przekonywał też, że Ukraina nigdy nie odzyska Krymu i apelował o szacunek dla Władimira Putina. Słowa te wywołały skandal i stanowczą reakcję Kijowa. W konsekwencji dowódca podał się do dymisji.

Kontrowersyjne wystąpienie niemieckiego wojskowego nie jest jednak jedynym zdarzeniem, które podważa solidarność Niemiec z sojusznikami w związku z rosyjską agresją. Budowa gazociągu Nord Stream 2, który zapewni przesył gazu do Europy w przypadku inwazji na Ukrainę czy brak zgody na transport pochodzących z byłego NRD haubic z Estonii na Ukrainę to kolejne przykłady. 17 stycznia minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock spotkała się w Kijowie ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Dmytrem Kułebą. W czasie spotkania oświadczyła, że Niemcy nie przekażą Ukrainie broni. Dzień później w Moskwie rozmawiała z szefem rosyjskiego MSZ Siergiejem Ławrowem, którego zapewniała o trosce niemieckiego rządu o dobre relacje z Rosją.

- „Fakty są jasne. Europie grozi wojna. Ukraina może być w każdej chwili najechana, a Niemcy są faktycznym koniem trojańskim Putina w Unii Europejskiej i NATO”

- ocenił na antenie TVP Info poseł Janusz Kowalski.

Odnosząc się do wystąpienia byłego szefa niemieckiej marynarki stwierdził, że ten „wygadał się i że to jest właśnie sposób niemieckich elit”.

Polityk zaznaczył, że Polska powinna naśladować państwa, „które zachowują się w sposób naprawdę godny, tak jak Stany Zjednoczone, Hiszpania, Holandia i Wielka Brytania, jak państwa bałtyckie” i wspierać Ukrainę.

kak/TVP Info, DoRzeczy.pl