To kompletna dziecinada. Zajmuję się polityką, skuteczną realizacją zamierzeń politycznych, a nie emocjonalną zabawą. Moim celem jest utrzymanie rządów Zjednoczonej Prawicy i dzięki temu zmienianie i wzmacnianie Polski” – powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości zapewniając, że nie zamierza mścić się na szefie Porozumienia Jarosławie Gowinie.

W rozmowie z „Gazetą Polską” Jarosław Kaczyński dodał, że kandydat Zjednoczonej Prawicy ma wielkie szanse na wygranie zbliżających się z wyborów, co daje PiS szansę na dobrą pozycję do walki o kolejną kadencję oraz zwycięstwo większościowe. Podkreślił:

I to jest mój cel, w tych kategoriach patrzyłem na te i każde inne negocjacje w ramach obozu Zjednoczonej Prawicy”.

Zapewnił, że wszelkie informacje na temat jego rzekomych osobistych odczuć do konkretnych osób to tylko efekt fantazji niektórych publicystów.

Powiem też tak: nasza koalicja powinna trwać, bo to jest niezwykle korzystne dla Polski, a jeśli miałoby dojść do zmian jej kształtu, to tylko w ramach jednego klubu. Wiem jednak, iż są tacy, którym chodzą po głowie inne pomysły. Moje zdanie jest takie, jak je przedstawiłem”

- zaznacza Jarosław Kaczyński.

Podkreślił też w wywiadzie, że Zjednoczona Prawica pozostaje spójna, choć jest formacją bardzo szeroką, zarówno ze skrzydłem bardzo radykalnym, jak i umiarkowanym, którego przedstawicielem jest właśnie Jarosław Gowin. Wobec tego – zaznaczał prezes PiS – pewne tarcia nie są tutaj niczym nowym.

Mówiąc o opozycji i zbliżających się wyborach Jarosław Kaczyński ocenił, że opozycja nie uznaje reguł demokratycznych i zasad praworządności, wobec czego nie cofnęła się prze zablokowaniem wyborów wiedząc, że poniesie w nich porażkę.

Wykorzystali do tego epidemię koronawirusa. Najpierw twierdzili, że nie może dojść do głosowania, bo lokale wyborcze są zagrożeniem epidemicznym, potem ogłosili, że nie można też głosować korespondencyjnie. Senat zastosował obstrukcję parlamentarną okraszoną ich dyżurną retoryką, iż to my łamiemy konstytucję”.

Podkreślił, że opozycja tym samym zupełnie odwraca sens wszystkich pojęć.

 

"Odrzucając weto Senatu, uratowaliśmy możliwość przeprowadzenia wyborów zgodnie z prawem i jednocześnie niewprowadzenia stanu wyjątkowego. Ogłoszenie stanu klęski żywiołowej w sytuacji, w której skutecznie przeciwdziałamy epidemii na mocy istniejących przepisów, byłoby oczywistym i jawnym złamaniem konstytucji" – zaznacza Jarosław Kaczyński.

dam/"Gazeta Polska",Fronda.pl