- Kryzys młodego pokolenia zaczyna się od kryzysu nas, dorosłych. Także w czasie obecnych demonstracji to dorośli wciągają nastolatków we własny prymitywizm, wulgarność i agresję – stwierdził w rozmowie z KAI ks. Marek Dziewiecki.

Ks. Dziewiecki jest psychologiem i autorem wielu książek o tematyce małżeństwa i rodziny. W rozmowie poruszył m.in. takie tematy jak problemy dzieci, młodzieży i dorosłych oraz jakie korzyści płyną z katolickiej wizji wolności i seksualności.

- Być wolnym to odnosić się do samego siebie z miłością. To traktować siebie jak osobę, a nie jak przypadkowy zlepek popędów i emocji, który dziwnym trafem zyskał samoświadomość i zdolność podejmowania decyzji – mówi ks. Dziewiecki.

Duchowny zwraca uwagę na to, że dekalog przypomina każdemu człowiekowi o tym, że jest on kimś podobnym do Boga, a więc – nie jest ani zwierzęciem, ani też Bogiem. Każdy człowiek powinien więc mieć świadomość, że on sam – nie popędy czy hormony – decyduje o tym, co staje się skarbem jego życia.

Dekalog pomaga zachować zdrowy ogląd i chroni człowiek przed ryzykiem utożsamiania się ze zwierzęciem lub Bogiem.

- Być wolnym to nie krzywdzić ani siebie, ani innych ludzi. Być wolnym to używać wolności wyłącznie w jednym celu: po to, by kochać i przyjmować miłość. Osiągnięcie takiej wolności jest naszym marzeniem od dzieciństwa – mówi ks. Dziewiecki.

Ponieważ człowiek jest stworzony na obraz i podobieństwo Boga, to katolicka wizja seksualności z tego właśnie wynika.

- W sferze ciała człowiek jest w pewnych aspektach podobny do zwierząt. Podlega naciskom popędów. U zwierząt te naciski regulowane są instynktami. Natomiast człowiek – dzięki sferze duchowej – jest zdolny do kierowania popędami w oparciu o świadomość, wolność, miłość i odpowiedzialność – zauważa kapłan.

Ksiądz opowiada też o źródłach swojej wiedzy i doświadczenia, które wynikają z tego, od czterdziestu dwóch lat jest księdzem i rozmawia z tysiącami młodzieży i dorosłych. Opowiadają oni o przyczynach swoich sukcesów ale i porażek. - Wyznają, że początkiem ich cierpień stała się nieczystość: współżycie przedmałżeńskie, zdrady małżeńskie, uwikłanie w pornografię, masturbację, erotomanię, aborcję – mówi kapłan.

- Zwolenniczki aborcji twierdzą, że nie można zmuszać kobiet do rodzenia dzieci. Nie wiedzą, że mówią dokładnie to, co Bóg! Stwórca też nie chce, żeby kobieta była zmuszana do bycia matką. Bóg pragnie, żeby kobieta wybierała sobie mężczyznę, który aż tak ją pokocha, że ona sama będzie chciała mieć z nim dzieci – mówi ks. Dziewiecki.

- Tam, gdzie nie ma pragnienia potomstwa, tam nie mamy do czynienia z małżeństwem, lecz jedynie z ukrytym egoizmem we dwoje – stwierdza.

Kryzysy ludzi młodych utożsamia i wywodzi wprost od kryzysów osób dorosłych, rodziców. Uważa, że „dzieci i młodzież mają tę samą naturę, co ich poprzednicy. Marzą o byciu szczęśliwymi. Marzą o wielkiej miłości, o poczuciu bezpieczeństwa, o trwałej radości, o szczęśliwym małżeństwie. Chcą być kochani i chcą uczyć się miłości”.

- Są jednak coraz bardziej rozczarowani nami, dorosłymi, i z naszej winy coraz bardziej wątpią w możliwość realizacji ich najpiękniejszych marzeń, ideałów czy aspiracji – dodaje.

Jako przyczyny pogarszania się sytuacji młodzieży widzi coraz bardziej brutalne demoralizowanie młodego pokolenia przez tych, którzy sami są „zdemoralizowani, skrajnie egoistyczni, wulgarni, przewrotni”.

W swojej przewrotności ci zdemoralizowani ludzie już nawet publicznie przekonują, ze „prawo powinno legalizować zabijanie niewinnych dzieci w fazie rozwoju prenatalnego”. Krytykuje rolę edukatorów seksualnych, ponieważ nosi to znamiona pedofilii pod płaszczykiem szczytnych celów i edukacji.

 

mp/misyjne.pl/kai