RMF FM nieoficjalnie poinformowało, że Kazimierz Kujda- prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej podał się do dymisji. Według rozgłośni, pismo z rezygnacją miało już trafić do ministra środowiska, Henryka Kowalczyka. 

Kazimierzem Kujdą media zaczęły interesować się po opublikowaniu przez "Gazetę Wyborczą" kolejnych "taśm Jarosława Kaczyńskiego". Prezesowi NFOŚiGW zarzuca się współpracę z SB. 

Jak pisała w piątek "Rzeczpospolita", Kujda „widnieje w jawnym już inwentarzu IPN jako tajny współpracownik o pseudonimie Ryszard, który współpracę miał rozpocząć w 1979 r. w Siedlcach – zgadza się jego data urodzenia”. Według gazety, jego teczka trafiła w 2002 r. do zbioru zastrzeżonego IPN. 

W odpowiedzi na te doniesienia Kazimierz Kujda oświadczył, że nigdy nie podjął z SB współpracy, która doprowadziłaby do czyjejś krzywdy. Jednocześnie przyznał, że ubiegając się o wyjazd za granicę, mógł „podpisać jakieś dokumenty”. Jak zapowiedział, wystąpi do IPN o autolustrację i opublikuje dokumenty.

yenn/RMF FM, Fronda.pl