Michał Górski, członek zarządu dolnośląskiego .Nowoczesnej Ryszarda Petru poinformował, że odchodzi z partii. Bezpośrednią przyczyną decyzji było przejście pięciu byłych radnych PO do .Nowoczesnej. "Boli mnie fakt niedotrzymania obietnic i notorycznego kłamania na temat przejścia Radnych do Nowoczesnej. Jednakże bardziej bulwersujące są same kulisy tych transferów" – napisał Górski w oświadczeniu opublikowanym na Twitterze.

Przypomnijmy, że wczoraj we Wrocławiu pięciu radnych miejskich należących do Platformy Obywatelskiej zdecydowało się przejść do partii .Nowoczesna. Ponadto .Nowoczesna wejdzie do koalicji wraz z prezydentem miasta, Rafałem Dutkiewiczem. 

"Zostaliśmy postawieni pod ścianą"

Górski podkreślił, że w .Nowoczesnej jest od samego początku, a partii poświęcił "pot, krew i łzy". Jak dodał, nie zgadza się na wszechobecne w polskim życiu politycznym kłamstwa i niedotrzymywanie obietnic.

Co ciekawe, Górski odsłonił również kulisy przejścia pięciu radnych z PO do .Nowoczesnej. Według niego przedstawiciele struktur dowiedzieli się o tej decyzji na mniej niż 24 godziny przed oficjalnym ogłoszeniem decyzji. "Zostaliśmy postawieni pod ścianą, oznajmiono nam, że nie mamy nic do powiedzenia, gdyż jeżeli koło wrocławskiej Nowoczesnej nie udzieli Radnym Miejskim rekomendacji, to Radni zostaną i tak zapisani do Nowoczesnej przez centralę w Warszawie" – napisał.

"Jest mi zwyczajnie wstyd"

Były członek zarządu dolnośląskiej .Nowoczesnej poinformował także, że wyrażenie zaniepokojenie tą sytuacją spotkało się z groźbą rozwiązania struktur wrocławskich i wprowadzeniem wariantu siłowego. Jak dodał, niektórzy przedstawiciele struktur musieli się także liczyć z groźbą wykluczenia z partii. "Powyżej opisane praktyki nie różnią się niczym od "brudnych gierek" innych partii politycznych, od których Nowoczesna miała się różnić (...) Jest mi zwyczajnie wstyd przed Państwem i samym sobą." – napisał.

Jak dodał, jego nadzieje zostały zawiedzione. Liczył na to, że Nowoczesna jako nowa formacja osuszy "bagno", jakim jest polska polityka, jednak jak ze smutkiem stwierdził, pomylił się. 

Rafał Grupiński z Platformy Obywatelskiej ocenił transfery dokonywane przez Ryszarda Petru i Nowoczesną jako rozpaczliwą próbę ratowania spadających sondaży. Analizował, że owe transfery wynikają również z niemożności utworzenia struktur przez partię Petru. Jego zdaniem takie działania źle wyglądają i są w istocie "podawaniem ręki Kaczyńskiemu".

 za: telewizjarepublika.pl