Słowo "poseł" czy "minister" często kojarzy się Polakom nie tylko z władzą czy realnym wpływem na funkcjonowanie państwa, ale również z... bogactwem. Dlatego temat wyższych wynagrodzeń dla polityków, zwłaszcza tych sprawujących w naszym państwie władzę, budzi spore kontrowersje, a parlamentarzysta czy szef resortu lub inny polityk, który powie publicznie, że zarobki na jego stanowisku/funkcji są zbyt niskie, niemal od razu zostaje wyśmiany. 

Nie brakuje jednak w naszym kraju publicystów, polityków i komentatorów, którzy są zdania, że wynagrodzenia posłów czy ministrów powinny być wyższe niż obecnie. Argumenty "za" to między innymi fakt, że zbyt niskie zarobki polityków sprzyjają korupcji w tej grupie zawodowej, ponadto: funkcja ministra, wiceministra czy nawet posła to zawsze pewien prestiż. Temat powrócił po aferze wokół nagród dla ministrów w rządzie byłej premier Beaty Szydło. Po skandalu i ataku opozycji, jaki wywołały premie dla członków rządu, obecny premier, Mateusz Morawiecki zapowiedział i wprowadził w życie plan "odchudzenia" Rady Ministrów, zaś prezes PiS, Jarosław Kaczyński ogłosił obniżkę poselskich pensji. 

Od tamtej pory minęło już kilka miesięcy, dziś jednak temat ponownie podniósł lider Kukiz'15,

"Jako szef trzeciej siły parlamentarnej zarabiam mniej czy podobnie jak wiceburmistrz gminy, w której mieszkam. Chyba coś jest nie tak?"- stwierdził w rozmowie z "Super Expressem" Paweł Kukiz. Również polityk PiS, Tadeusz Cymański nie jest zadowolony z tej decyzji kierownictwa partii i rządu. 

"To będzie smutne, bolesne. I nie wiem, czy to działanie będzie dobrze służyło na przyszłość"- mówił w rozmowie z tabloidem Cymański. Z kolei Tomasz Rzymkowski z Kukiz'15 uważa, że zbyt niskie wynagrodzenia posłów czy członków rządu mogą być korupcjogenne, co więcej: pensje nierzadko są niewspółmierne do obowiązków:

"Jeżeli wiceministrowi spraw wewnętrznych podlega 200 tys. funkcjonariuszy, a on zarabia ok. 7 tys. zł na rękę i musi jeszcze wynająć mieszkanie, to mamy państwo z dykty i paździerza"- podkreślił poseł. 

"Nie może być tak, że prezes spółki komunalnej zarabia więcej niż prezydent RP! W Kielcach szef wodociągów zarabia ponad 30 tys. zł miesięcznie. Ciężko to pojąć"-wtóruje mu lider ugrupowania, Paweł Kukiz, który zwraca uwagę, że będąc szefem trzeciej siły parlamentarnej zarabia mniej niż wiceburmistrz gminy, w której mieszka. 

yenn/SE.pl, Fronda.pl