Grupa 15 naukowców z polskich uczelni wyższych zareagowała na decyzję Komisji Europejskiej o uruchomieniu wobec Polski art 7. traktatu UE. 

Uczeni apelują, aby ich list przekazywać dalej, do przyjaciół zagranicą. Sygnatariusze listu adresowanego głównie do środowiska naukowego, zwracają uwagę, że zmiany w sądownictwie proponowane przez Prawo i Sprawiedliwość są "takie same lub bardzo podobne" do tych funkcjonujących w krajach zachodnich i to już od dziesięcioleci. 

"Nasz obecny system sądownictwa reprezentował dotąd jedynie jeden z ostatnich bastionów komunizmu w Polsce. Chcemy to zmienić, być wolnym krajem”- czytamy w liście. 

Już na samym początku naukowcy zwracają się do adresatów z pytaniami o sens oskarżeń kierowanych pod adresem naszego kraju. „Zastanówmy się, skąd wiemy, że obecna Polska jest rodzajem dyktatury? Jakie są podstawy, by wierzyć w to, co słyszymy w mediach? Co jeśli kłamią?”-pytają sygnatariusze listu: prof. Stanisław M. Filipek, prof. Tadeusz Guz, prof. Jacek Kobus, prof. Tadeusz M. Krygowski, prof. Hubert Lange, prof. Tadeusz Mostowski, prof. Lucjan Piela, prof. Leszek Plaskota, dr Piotr Romiszowski, prof. Kazimierz Rzążewski, prof. Leszek Z. Stolarczyk, prof. Sławomir Szymański, Stanisław Tomczyk, Iwona Wilczak i prof. Krzysztof Woźniak.

Naukowcy w pięciu punktach odnoszą się do argumentów, którymi Komisja Europejska uzasadniała uruchomienie artykułu 7. Autorzy listu stawiają m.in. tezę, że prawdziwym powodem działania KE jest "chęć obalenia demokratycznie wybranego rządu PiS", jak również- że demokracja w Polsce jest dziś znacznie silniejsza, aniżeli w większości krajów na Zachodzie. Sygnatariusze zwracają uwagę, że rząd PiS cieszy się w naszym kraju niesłabnącym poparciem. Naukowcy do swojego listu dołączyli kolędę "Lulajże Jezuniu", która ich zdaniem "dowodzi swobodzie przekonań istniejącej w Polsce". Na końcu listu pada stwierdzenie, że Europa to nasz wspólny dom i skarb "o wspaniałej historii, tradycji i perspektywach", który powinniśmy chronić.

yenn/TVP Info, Fronda.pl