Wczoraj policja zatrzymała osoby odpowiedzialne za zbezczeszczenie warszawskich pomników. Wywołało to falę krytyki polityków opozycji, którzy oskarżają polskie władze o represjonowanie mniejszości seksualnych. Poseł Sławomir Neumann porównał nawet działania policji do działań ubeków. Na hipokryzję polityków Koalicji Obywatelskiej zwraca uwagę publicysta „Do Rzeczy”, Rafał Ziemkiewicz.

W ub. tygodniu grupa aktywistów LGBT urządziła skandaliczny „happening”, przyczepiając do warszawskich pomników kolorowe flagi i agresywne manifesty:

- „To szturm! To atak! To tęcza! Pamięci poległych w walce z codzienną nienawiścią. Tych, którzy mieli siłę, by skoczyć w ciemność. Dodająca wiary w lepszą przyszłość osobom, którym państwo zabrało wolność i bezpieczeństwo. Wzywająca do otwartej wojny przeciw dyskryminacji. Nakazująca nie prosić. Nigdy więcej błagać o szacunek i litość. To miasto jest nas wszystkich. Je.... się ignoranci” – napisano na przyklejonych do pomników kartkach.

Aktywiści sprofanowali też figurę Chrystusa sprzed bazyliki św. Krzyża. Tę samą, która uległa zniszczeniu w wyniku działań wojennych w czasie Powstania Warszawskiego, stając się jego ważnym symbolem. To symboliki tej figury często odnosił się Prymas Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński oraz św. Jan Paweł II, który mówił o niej m.in. w czasie swojej słynnej homilii na Placu Zwycięstwa. Profanacja ta była tym bardziej bolesna, że dokonano jej w przededniu 76. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.

Wczoraj policja zatrzymała trzech aktywistów odpowiedzialnych za znieważenie pomników oraz obrazę uczuć religijnych. Są to dwie kobiety i jeden mężczyzna, którzy po przeprowadzonych czynnościach zostali zwolnieni do domów.

Osoby te dopuściły się przestępstwa, łamiąc nie tylko przepis Kodeksu karnego dot. obrazy uczuć religijnych, ale również naruszyły art. 53 polskiej konstytucji, dokonując ataku na wolność religijną katolików.  

Tymczasem, wobec działań policji w tej sprawie, wybuchły głośne protesty polityków opozycji, którzy zarzucają partii rządzącej stosowanie represji.

Rząd zaatakował m.in. wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Rafał Trzaskowski, według którego działania zmierzające do ukarania wandali są „gnębieniem ludzi”:

- „Niestety czasami ta władza, która dzisiaj w Polsce rządzi ma taką tendencję do tego, żeby prawa nadużywać, do tego żeby gnębić ludzi, którzy na pewno mają dobre intencje i którzy powinni być chronieni. To chciałem państwu jasno zapowiedzieć” – mówił wczoraj polityk w czasie internetowej transmisji.

- „Tęczowa flaga nie powinna nikogo obrażać. Na pewno nie może dochodzić w demokratycznym państwie do tego typu incydentów, które obserwowaliśmy, czyli do tego, że policja wkracza do prywatnych mieszkań” – dodawał.

Dziś natomiast poseł PO Sławomir Neumann opublikował skandaliczny wpis na Twitterze, w którym porównał polskich policjantów do ubeków:

- „Polska Policja zatrzymuje na dołku dwie osoby za znieważenie pomnika. Rzecznik tłumaczy, że działają zgodnie z przepisami prawa. Panie rzeczniku ubecy tez mówili, że działają zgodnie z prawem! Czy poznamy nazwisko osoby (o mentalności ubeka) który podjął decyzje o zatrzymaniu?” – czytamy na profilu Sławomira Neumanna.

Do tych ataków opozycji bardzo celnie odniósł się publicysta tygodnika „Do Rzeczy”, Rafał Ziemkiewicz. Dziennikarz punktuje hipokryzję polityków Koalicji Obywatelskiej, podkreślając, że ich reakcje na działania policji są dowodem na to, iż praworządność w ich ustach to zwykłe kłamstwo”:

- „PO dotąd mająca pełne gęby praworządności, miota gromy na policję i prokuraturę za to że ściśle wypełniają prawo (podobnie jak wobec innych ataków na pomniki - wtedy ta sama opozycja pochwalała). Czyż to nie najlepszy dowód, że praworządność w ich ustach to zwykłe kłamstwo?!” – zauważa Ziemkiewicz.

kak/Twitter, DoRzeczy.pl, Fronda.pl