Krytyka zaangażowania Żydów w współczesne ruchy intelektualne i polityczne, zbyt często jest dość prymitywna, a przez to odstrasza osoby z ambicjami intelektualnymi od zajmowania się tym tematem – przez różnych prostackich oryginałów hasających po internecie i nieporadnie udających narodowców, wielu wstydzi się dostrzegać problem szkodliwej dominacji Żydów w życiu politycznych i intelektualnym. Taka sytuacja jest wyjątkowo niekorzystna dla dyskursu publicznego. Dlatego, by zajmować się tą ważną kwestą nie popadając w prostactwo intelektualne, należy sięgnąć po, wydaną przez wydawnictwo naukowe Aletheia, niezwykle ciekawą prace Kevina MacDonalda „Kultura krytyki”. Praca ta, to ewolucjonistyczna analiza zaangażowania Żydów w XX-wieczne ruchy intelektualne i polityczne.

Jak informuje wydawca pracy, profesor psychologii ewolucyjnej na Uniwersytecie Kalifornijskim Kevin MacDonald „należy do najbardziej kontrowersyjnych intelektualistów w USA, a „Kultura krytyki” jest najobszerniejszym i reprezentatywnym wykładem jego poglądów. MacDonald bada naród i kulturę żydowską od strony jej cech „rasowych” i etnicznych. Wychodzi z założenia, że Żydzi jako grupa reprezentują pewną strategię ewolucyjną: dobór grupowy. Polega ona na etnocentryzmie, który oznacza obronę własnej etniczności przy jednoczesnym osłabianiu etniczności innych grup. I tak np. w USA środowiska żydowskie propagują uniwersalne prawa człowieka w celu „rozmycia” dominacji ludności pochodzenia europejskiego (m.in. przez liberalne przepisy imigracyjne), ściśle pilnując zarazem integralności własnej grupy. Przykładami takiej działalności na polu intelektualnym byłyby psychoanaliza i szkoła frankfurcka, którymi autor w tym tomie poświęconym kulturowemu wymiarowi etnocentryzmu obszernie się zajmuje. Choć krytycy uznają czasem jego badania za antysemickie, a skrajna prawica chętnie się na nie powołuje, są to prace niezwykle rzetelne naukowo, oparte na ogromnej erudycji i błyskotliwym wywodzie (druzgocąca krytyka szkoły frankfurckiej z naukowego punktu widzenia jest tu warta lektury sama w sobie). MacDonald podjął temat tabu – żydowskiej etniczności – uważając, że brak takiej analizy we współczesnym świecie warunkują przede wszystkim uprzedzenia poprawności politycznej”.

„Kultura krytyki” podejmuje temat żydowskiej radykalnej krytyki kultury gojów, boasowskiej szkoły antropologii, związków Żydów i lewicy, zaangażowania Żydów w psychoanalizę, żydowskiego wsparcia w politykę pro imigracyjną USA, destruktywnej roli Żydów w kulturze zachodu.

Zdaniem Kevina MacDonalda „osoby żywiące głębokie poczucie tożsamości żydowskiej stały na czele kilku bardzo istotnych prądów umysłowych, które z jednej strony uprawiały fundamentalną krytykę kultury nieżydowskiej, a z drugiej zaś dopuszczały dalsze kultywowanie tożsamości żydowskiej. Wespół prądy te konstytuują lewice umysłową i polityczną minionego stulecia i są bezpośrednimi poprzednikami współczesnych ruchów politycznych, w szczególności postmodernizmu i wielokulturowości”. „Prądy te kwestionowały najgłębsze postawy moralne, polityczne i ekonomiczne społeczeństwa zachodu”. Te intelektualne i polityczne prądy inicjowane, kierowane, żarliwie i wyrafinowanie propagowane, były przez Żydów. Rzekomym celem tych prądów miało być utopijne społeczeństwo, w rzeczywistości ich celem była likwidacja antysemityzmu i zapewnienie Żydom dominacji.

O szkodliwości takiej dominacji Żydów w życiu politycznym i intelektualnym zachodu, według Kevina MacDonalda, świadczy to, że „całe pokolenie wywrotowców żydowskich postrzegało Związek Radziecki jako kraj idylliczny, w którym Żydzi zdominowali najwyższe pozycje, w którym antysemityzm jest wyjęty spod prawa i w którym rozkwita życie żydowskie”.

W opinii Kevina MacDonalda „ruch psychoanalityczny i szkoła frankfurcka marzyli o przyszłości, w której kliniczne duchowieństwo wyleczy gojów z antysemityzmu jako patologii wypływającej z przenoszenia na Żydów własnych frustracji związanych z deklasacją społeczną. Boasowcy a także szkoła frankfurcka i następcy obu tych prądów, zmierzali zapobiec rozwojowi ideologii antysemickiej”.

Żydowscy animatorzy tych ruchów intelektualnych i politycznych odczuwają wyższość umysłową i moralna nad gojami, i są wyobcowani z kultury gojów. Stworzone przez Żydów ruchy intelektualne i polityczne są kolejnymi przejawami mesjanizmu żydowskiego.

Sukces stworzonych przez Żydów ruchów intelektualnych i politycznych wynika z tego, zdaniem Kevina MacDonalda, że „teorie głoszone przez grupy mniejszościowe są wstanie zmienić postawę większości, zwłaszcza gdy oznaczają się wysoką spójnością i są rozpoznawalne przez najbardziej prestiżowe instytucje akademickie i media”.

W swej pracy Kevin MacDonald nie ukrywa, że „udział Żydów był rozstrzygającym czynnikiem zwycięstwa lewicy” w życiu intelektualnym i politycznym „społeczeństw zachodnich w drugiej połowie XX wieku”. Stworzone przez Żydów lewicowe idee polityczne i intelektualne służyły realizacji interesów żydowskich: nie dopuszczeniu do stworzenia przez gojów swojej wspólnoty stanowiącej zagrożenie dla dominacji żydowskiej wspólnoty, i walce z antylewicowym indywidualizmem rozbijającym kolektywna wspólnotę Żydów.

Jak przypomina Kevin MacDonald żydowska awangarda ruchów lewicowych „jest zwartą grupa zdolną do wywierania szerokiego wpływu w wielkiej mierze dzięki solidarności i spójności grupowej” bo w konfrontacji ideowej „zwarte grupy wygrywają z indywidualistami”.

Jan Bodakowski