Dopóki polski Sejm, do którego w tej kadencji weszła cała masa ciekawych osób, jeszcze nie rozpoczął urzędowania, rozrywki dostarczają lewicowi europarlamentarzyści. "Nie ma feminizmu bez weganizmu!!!"-ogłosiła na Twitterze Sylwia Spurek.
Eurodeputowana już nie tylko walczy o wegańskie jedzenie w stołówce PE czy broni gwałconych krów, ale również... wkurza feministki. Niektóre przedstawicielki tego nurtu poczuły się bowiem dotknięte wyżej wymienionym błyskotliwym stwierdzeniem.
"Dziś Światowy Dzień Feministek. Z tej okazji warto przypomnieć, że powinniśmy więcej mówić o sprawach ważnych dla kobiet i bardziej uwrażliwiać polityków/czki na zmiany w tym obszarze. Nie ma feminizmu bez weganizmu!!!"-napisała na Twitterze europosłanka.
"Jest, droga Pani. Niestety swoją działalnością sprawia Pani, że feminizm jest wyśmiewany. I nic dziwnego. A szkoda"-odpowiedziała jedna z użytkowniczek Twittera.
"Kobieta jadająca mięso i nabiał nie ma żadnych praw?"-zapytał z kolei internauta.
"To każda feministka musi być weganką? Pędzę poinformować żonę! Jeszcze o tym nie wie a dziś obiecała nam stek i wino... Zatem szybko kupimy zestaw „mały weganin” i małżonka będzie znowu mogła popierać prawa kobiet. Dzięki!!!!"-ironizuje inny twitterowicz.
"Jem mięso i znam swoją wartość jako kobieta. Feminizm bez weganizmu też jest możliwy -> wow wow 🤦🏼♀️"-napisała kolejna z osób obserwujących Sylwię Spurek.
"Jestem feministką i nie jestem weganką. Nieładnie tak wykluczać Pani Sylwio"-wtórowała jej inna twitterowiczka. Jedna z feministek obserwujących europosłankę na TT zaczęła ironicznie rozważać "skok do Wisły". Dlaczego?
"1. prawa człowieka, w tym prawa kobiet są dla mnie najważniejsze
2. nie jestem weganką
3. nie jestem nawet wegetarianką
4. mam i będę miała skórzane buty
5. kocham zwierzęta i wspieram je i pomagam, jak tylko mogę, zawsze i wszędzie.
I co teraz😱"
Jak widać, Spurek zirytowała już nawet kobiety, które reprezentuje w Parlamencie Europejskim, w dużej mierze podzielające wartości, którymi kieruje się lewicowa europosłanka. A może i nie, wszak była zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich została ostatnio przyłapana na... noszeniu skórzanych dodatków do odzieży.
Dziś Światowy Dzień Feministek. Z tej okazji warto przypomnieć, że powinniśmy więcej mówić o sprawach ważnych dla kobiet i bardziej uwrażliwiać polityków/czki na zmiany w tym obszarze. Nie ma feminizmu bez weganizmu!!! 💪❤️#GoVegan #równość #SpurekwPE
— Sylwia Spurek (@SylwiaSpurek) November 7, 2019
yenn/Twitter, Fronda.pl