Luiza Dołęgowska, Fronda.pl: W sieci pojawiły się echa Pana wypowiedzi na temat planowanych zmian w zakresie dostępu do broni - to chyba dobra nowina dla Polaków. Czy możemy dowiedziec się czegoś więcej na ten temat?

Stanisław Pięta, poseł PiS: Nie jest to jeszcze własciwy moment, ponieważ  sprawy mają się w ten sposób, że potrzebne jest przygotowanie pewnej kampanii społecznej, która wyjaśni sytuację i przełamie pewne stereotypy. Jednym z tych stereotypów jest niestety dość powszechne przekonanie, że po umiarkowanej liberalizacji przepisów dotyczących przyznawania pozwoleń na broń nastąpi jakiś wzrost przestępstw popełnianych przy pomocy tej broni. Istnieje przekonanie, że broń na którą Polacy dostaną pozwolenie,  trafi w nieokreślony sposób do rąk przestępców, no i to zagrozi życiu policjantów i obywateli. Takie jest przekonanie i wielu Polaków tak uważa.

Czy pewne wątpliwości mogą brać się stąd, że nigdy nie mieliśmy łatwego dostępu do broni - więc gdy to nastąpi, ludzie  mogą zacząć jej lekkomyślnie używać?

Rzeczywistość w Polsce i w krajach, gdzie dostęp do broni jest o wiele szerszy, niczego podobnego nie potwierdza. Oczywiście zdarzają się różnego rodzaju incydenty i wypadki, ale przestępcy nie popełniają przestępstw przy użyciu legalnej broni. Przestępcy mają własne źródła zaopatrywania się w nielegalną broń i nie występują o pozwolenie na broń. Trzymają się jak najdalej od policji. Jest wiele krajów, w których obywatele mają liczne egzemplarze broni w swoich domach i mieszkaniach. Do takich krajów należy Finlandia, Szwecja, Szwajcaria i nikt tam nie wykorzystuje broni do rozwiązywania kłótni rodzinnych czy popełniania przestępstw rabunkowych. Broni w rękach wielu obywateli państw Europy Zachodniej jest znacząco więcej niż w Polsce, a zdarzenia, których obawiają się Polacy nastawieni z rezerwą do pomysłów nawet umiarkowanego poszerzenia dostępu do broni- tego rodzaju zdarzeń nie ma. Tak więc biorąc pod uwagę nasze polskie doświadczenia - w rękach Polaków jest kilkadziesiąt tysięcy egzemplarzy broni czarnoprochowej, która jest tak samo śmiercionośna, jak nowoczesna broń palna.

Czy taka broń jest droga?

Ona nawet nie jest droga. Różnica polega na tym, że wymaga ona większej ilości czasu - na  konserwację, zabezpieczenie i załadowanie. To wymaga większego zaangażowania, czasu i wysiłku. To hobby jest czasochłonne, pracochłonne, ale naładowany rewolwer czarnoprochowy działa jak nowoczesny pistolet samopowtarzalny. Chociaż takiej broni jest w rękach Polaków jest bardzo dużo, to nikt nie używa tej broni do popełniania przestępstw. Nie znam przypadków zarejestrowanych przez policję do popełnienia przestępstw czy do rozwiązywania porachunków, awantur i konfliktów z użyciem tej broni .

To pokazuje, że istnieje pewne zapotrzebowanie społeczne, któremu ustawodawca powinien wyjść naprzeciw, biorąc pod uwagę pożyteczność  sportów strzeleckich i pożyteczność wynikającą z działalności różnych klubów strzeleckich, bractw kulkowych.  Broń w rękach praworządnego obywatela nie obniża poziomu bezpieczeństwa,  tylko ten poziom bezpieczeństwa poprawia.

Poza tym jest kwestia poszanowania naturalnej wolności obywatela do posiadania takich urządzeń czy  przedmiotów, które uważa dla siebie za przydatne. Pamiętajmy, że w Polsce istniała długa tradycja posiadania broni palnej, którą niszczyli okupanci, a wcześniej  zaborcy i wydaje mi się , że do do tej tradycji warto nawiązywać.

Wolni Polacy, rozmiłowani w tradycji rycerskiej zawsze mieli zapewnione swobodne posiadanie broni i nie wynikało z tego żadne niebezpieczeństwo dla innych obywateli. Wydaje mi się, że broń palna uczy posiadacza pewnej odpowiedzialności. Wręcz zaobserwowano, że osoby które dostały pozwolenie na broń, przestały popełniać wykroczenia drogowe.

Czyli posiadanie broni działa dyscyplinująco na obywateli?

Oczywiście, a takie osoby nie uczestniczą w różnego rodzaju awanturach, nie spożywają alkoholu. Nie ma przypadków, by osoba posiadająca broń była dowieziona na izbę wytrzeźwień.

Kiedy więc nadejdzie ta chwila, że bez problemu będzie można kupić broń i mieć ją zgodnie z prawem?

Tego dokładnie nie wiem. Musimy rozmawiać z Polakami. Musimy spokojnie tłumaczyć , że gdy ludzie realizują swoje hobby strzeleckie nie wynika z tego żadne zagrożenie, że nauka strzelania, umiejętność obsługi broni, popularyzacja sportów strzeleckich z punktu widzenia państwa polskiego, położonego w niebezpiecznym miejscu w Europie, z punktu widzenia troski o zapewnienie zbiorowego bezpieczeństwa Polaków - umiejętność  strzelania jest cechą pożyteczną i pożądaną. W interesie państwa polskiego, w mojej ocenie, leży jak najbardziej powszechne popularyzowanie właśnie działalności klubów strzeleckich, wprowadzenie do szkół przysposobienia obronnego. Rozwój pasji strzeleckich, budowie strzelnic, w co angażuje się ministerstwo sportu - to stanowi swego rodzaju rację stanu, biorąc pod uwagę malejącą liczbę mężczyzn, którzy odbyli zasadniczą służbę wojskową i bardzo niską liczbę broni w rękach obywateli.

Wydaje się, że polska młodzież nie ma podstawowej wiedzy na temat broni i jej obsługi , czy zdaniem Pana Posła wyeliminowanie zajęć w szkołach z przysposobienia obronnego było błędem?

Jest to wynikiem przemyślanej, manipulacyjnej polityki formacji lewicowo-liberalnych, które chcą zainfekować Polaków jakimś lewicowym pacyfizmem, wmówić im, że osoby intereusjące sie sportami strzeleckimi czy sztukami walk, czy osoby które chcą pełnić zawodowa służbę wojskową mają jakieś inklinacje do przemocy czy też poglądy profaszystowskie. To są kompletne bzdury i lewicowoa propaganda widoczna nie tylko w Polsce, ale też w wielu innych krajach. Przeważnie jest tak, ze ludzie przywiązani do tradycji, wolności, do tradycji patriotycznych, przywiązani do idei prawicowych opowiadają się za poszanowaniem godności i wolności człowieka i za prawem do posiadania broni. Natomiast ludzie o mentalności lewicowej, totalitarnej, ludzie, którzy nie mają szacunku do jednostki twierdzą, że należy odbierać prawo do posiadania broni. To jest niebezpieczne myślenie. Wskazują na to np. doświadczenia w Stanach Zjednoczonych, gdzie do strzelanin i zamachów, których dopuszczają się terroryści lubosoby z zaburzoną psychiką dochodzi najczęściej w tych miejscach, gdzie wyznaczono strefy bez posiadania broni (gun free zone). W USA najczęściej właśnie w tych miejscach dochodzi do zamachów na bezbronnych ludzi, bo potencjalni zamachowcy wiedzą, że nikt w tym miejscu nie odpowie ogniem na ich zbrodnicze działania.

Czy w takim razie możemy spodziewać się zmian, bo sytuacja naszego bezpieczeństwa raczej się nie poprawia?

Uważam, że Polacy, którzy są przekonani o pożytkach, płynących z posiadania broni powinni się organizować, powinni zakładać takie stowarzyszenia jak  np. ROMB i popularyzować ideę posiadania broni palnej przez spokojnych i odpowiedzialnych obywateli.

Dziękuję za rozmowę.