Dziś wieczorem w Brukseli kolacja premierów Grupy Wyszehradzkiej z przewodniczącym Komisji Europejskiej. To Jean-Claude Juncker zaprosił szefów rządów Polski, Słowacji, Czech i Węgier. Do spotkania dojdzie dzień przed rozpoczęciem unijnego szczytu. 

Rzecznik Komisji Margaritis Schinas poinformował, że zostaną poruszone wszystkie tematy dyskutowane obecnie w Unii. - To dobra okazja, by rozmawiać otwarcie o nierozwiązanych kwestiach. Przewodniczącemu zależy na tym, aby Wschód i Zachód współpracowały, by nie było podziałów kilkanaście lat po rozszerzeniu - dodał rzecznik. 

Choć wśród tematów unijnego szczytu nie ma kwestii pracowników delegowanych, to rzecz będzie przewijać się na pewno w rozmowach kuluarowych. Spór toczy się przede wszystkim na linii Polska - Francja. - Liczymy, że uda się go osiągnąć i będzie on uwzględniał interesy wszystkich przedsiębiorców z naszego regionu, również z sektora transportowego - mówiła o tej sprawie premier Beata Szydło. Niewykluczone, że także w rozmowach z Jean-Claude Junckerem zostanie poruszony ten temat.

Już wkrótce głos Grupy Wyszehradzkiej może nabrać w Unii Europejskiej jeszcze większej wagi. Wszystko za sprawą Austrii, która po wyborczym zwycięstwie prawicy w wielu kwestiach może dołączyć do V4. Chodzi nie tylko o politykę migracyjną, ale także o narodowy kształt UE i ograniczanie rozrośniętych kompetencji brukselskich instytucji. 

mod/Polskie Radio -IAR, Fronda.pl