Kolejne szokujące doniesienia na temat dzisiejszego zachowania władz Białoruskich wobec samolotu linii Ryanair. Okazuje się, że kontrolerzy lotów na lotnisku w Mińsku grozili jego… zestrzeleniem.

Chodzi oczywiście o sprawę związaną ze zmuszeniem pilotów do lądowania na lotnisku w Moskwie. Samolot leciał z Aten do Wilna, a według białoruskich służb na jego pokładzie miała się znajdować bomba. Po ewakuowaniu pasażerów okazało się, że nic takiego nie miało miejsca. Aresztowano natomiast poszukiwanego przez białoruski reżim opozycjonistę Ramana Pratasiewicza, który znajdował się na pokładzie.

Teraz Radio Swoboa informuje, że kontrolerzy lotów zagrozili załodze samolotu jego zestrzeleniem, jeśli nie dojdzie do awaryjnego lądowania w Mińsku.

Wcześniej premier Mateusz Morawiecki komentując całą sprawę, pisał:

Porwanie cywilnego samolotu to bezprecedensowy akt państwowego terroryzmu, który nie może pozostać bezkarny”.

dam/twitter,PAP