Jak wynika z ustaleń portalu wpolityce.pl, dość poważnie rozważany ma być scenariusz powrotu Donalda Tuska do polskiej polityki ... przez Senat. Miałby on mianowicie wystartować w wyborach uzupełniających do Izby.

Chodzić o jego możliwy start z któregoś z okręgów, gdzie dominuje opozycja, a już po dostaniu się do Senatu miałby zostać „trzecią osobą w państwie” zastępując obecną osobę trzecią, a więc marszałkiem Izby.

Jaki jest plan? Okazuje się, że jeśli nowym Rzecznikiem Praw Obywatelskich zostałaby Lidia Staroń rekomendowana przez PiS, to zwolni się jeden mandat senatora w okręgu olsztyńskim, w którym Tusk mógłby mieć nawet ogromne szanse na zwycięstwo. Jeśli natomiast senator Staroń nie zostanie wybrana na RPO, opozycja ma podobno nakłonić jednego ze swoich senatorów do złożenia mandatu.

Jak dalej informuje portal wpolityce.pl, Tusk miał otrzymać w tej sprawie konkretną propozycję i czas na podjęcie decyzji do końca czerwca. Czy z niej skorzysta?

Na pewno jest to koncepcja, która pokazuje desperację opozycji, nie mogącej wypracować innej koncepcji działania. Koncepcji, która łamie zasadę, że „nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki” - pisze portal.

 

mp/wpolityce.pl