W trakcie spotkania z Klubem Obywatelskim w Krośnie Lech Wałęsa (kiedyś prezydent RP) tak powiedział o homoseksualnych zboczeńcach: „Pan Bóg stworzył ich tak samo, jak nas, więc prawa tak. Ale nie mogą chodzić za paluszki po mieście i bałamucić moje wnuki. (…) Oni się muszą do większości podporządkować, a tak to bałamucą nam dzieci w taki sposób”.

Słowa te zrobiły się naprawdę głośne, choć nie powinny nikogo zaskoczyć. Wałęsa powiedział przecież już kiedyś, że miejsce gejów w parlamencie powinno być w ostatnich ławach, a nawet za murem. Jednak, jak to zawsze po wypowiedzeniu czegoś niewłaściwego z punktu widzenia liberałów, da na Facebooku wny przewodniczący „Solidarności” zaczął żałować swoich słów o homoseksualistach i na Facebooku napisał tak (pisownia Wałęsy): „Miałem na mysli ostentacyjne wyuzdanie ,szczególnie przy dzieciach ale to sie tez tyczy wszystkich par jeśli miałoby się to dziać w sferze publicznej. Komu sprawiłem przykrości ,to przepraszam,kazdy bowiem zasługuje na poszanowanie swojej prywatnej przestrzeni”. I wydaje się, że wypowiedź  z Krosna, była jak najbardziej autentyczna, podczas, gdy to oświadczenie na Facebooku - nie będące w stylu Wałęsy – zostało mu przez kogoś po prostu „podyktowane”. I dodajmy, że dla podkreślenia szczerości cytowanego wpisu, dołączono do niego nawet kilka zdjęć Wałęsy z Eltonem Johnem, jednym z najbardziej znanych homoseksualistów Świata.

erl/wPolityce.pl