O zmianie układu sił w Senacie, gdzie obecnie większością dysponuje opozycja, mówi się od dawna. Goszcząc w Radiu Wnet senator Stanisław Karczewski zauważył, że może do niej dojść na fali wyboru nowego Rzecznika Praw Obywatelskich. Polityk odniósł się też do sposobu, w jaki Senatem zarządza prof. Tomasz Grodzki. Podkreślił, że to „najgorszy marszałek Senatu, jakiego mieliśmy w historii”.

Parlament wciąż nie wybrał nowego Rzecznika Praw Obywatelskich. Kadencja Adama Bodnara dobiegła końca już we wrześniu ub. roku, z powodu braku następcy wciąż sprawuje jednak swój urząd. Sejm wybrał na RPO kandydata PiS prof. Piotra Wawrzyka, ale jego kandydatura nie znalazła odpowiedniego poparcia w Senacie. Kolejnym kandydatem proponowanym przez partię rządzącą jest poseł Bartłomiej Wróblewski. Pojawiają się szansę, że tym razem partia rządząca uzyska odpowiednią większość w Senacie. Poparcie posła Wróblewskiego zapowiada senator PSL Jan Filip Libicki.

W ocenie senatora Stanisława Karczewskiego to właśnie przy okazji głosowania nad kandydaturą Wróblewskiego w Senacie zostanie przełamana większość opozycji.

Polityk skomentował na antenie Radia Wnet również sposób zarządzania Senatem przez marszałka Tomasza Grodzkiego.

- „Jest najgorszym marszałkiem Senatu, jakiego mieliśmy w historii”

- podkreślił.

W ocenie senatora Karczewskiego prof. Grodzki zajmuje się wyłącznie polityką Platformy Obywatelskiej, a nie właściwą pracą Senatu.

- „Brakuje takiego zrozumienia, dialogu, kłótni politycznej. Tam nie ma kłótni politycznej, tam jest pałowanie polityczne. To jest bardzo przykre dla mnie, jako byłego marszałka i patrzę na to z bardzo dużym niesmakiem”

- mówi.

kak/PAP