Kilkunastominutowe nagranie rozmowy z udziałem Donalda Tuska z 2019 roku ujawniła dziś Telewizja Republika.

W rozmowie zarejestrowanej w okolicach września 2019 roku uczestniczyć mają Donald Tusk, Roman Giertych oraz Paweł Graś.

Pierwszy fragment nagrania zaczyna się od dialogu Grasia z Giertychem, w którym były rzecznik prasowy rządu Donalda Tuska informuje byłego szefa LPR, że Tusk ma nowy numer telefonu i nie będzie na nim instalował popularnej mobilnej aplikacji komunikacyjnej – WhatsApp.

Następnie Paweł Graś przekazuje telefon Donaldowi Tuskowi i dalej rozmowa toczy się już wyłącznie pomiędzy Tuskiem i Giertychem.

- „Jak wiesz miałem już mocno zatwardzony telefon, się okazało” – informuje Giertycha Tusk, co ten pierwszy podsumowuje stwierdzeniem: „Chińczycy”.

W dalszej części dialogu Donald Tusk przechodzi do spraw związanych ze zbliżającymi się wówczas wyborami z 2019 roku.

- „Powiedz mi, jaką decyzję podjąłeś w sprawie tej listy?” – pyta Giertycha Tusk.

- „Nie wystartuję. To nawet nie jest kwestia decyzji” – odpowiada Roman Giertych.

Dalej Giertych przekonuje Tuska, że jest to bardziej kwestia działań „Grzegorza” [Schetyny, ówczesnego przewodniczącego PO – red.].

- „Ja byłem nawet skłonny startować do tego Sejmu. Ale powody, które stały u podstaw tego, że nie wpuścił mnie do Senatu, nie zmieniły się co do Sejmu, a wręcz przeciwnie. No więc nie wpuścił mnie po prostu, krótko mówiąc” – tłumaczył Giertych ówczesnemu przewodniczącemu Rady Europejskiej.

- „Szkoda, bo byłoby idealnie na liście, gdyby Kidawa jest pierwsza, a ty w dowolnym miejscu i tak byś dostał drugi wynik, cholera no” – konstatuje Donald Tusk.

- „Ale on tego nie chciał i to wyraźnie nie chciał, bo miał jakieś powody ku temu, żeby tego nie chcieć” – mówi o Schetynie Roman Giertych.

- „Cholera” – raz jeszcze reaguje Donald Tusk.

- „Ja myślę, że on się bał ciebie” – mówi Tuskowi Giertych.

- Nie wykluczam” – stwierdza obecny szef rządu Koalicji 13 grudnia.

Później Giertych dzieli się z Tuskiem swoją opinią dotyczącą tego, że w przypadku, gdyby po wyborach z 2019 roku PO znalazła się w opozycji, jak się zresztą de facto później stało - funkcjonowanie w Sejmie w opozycji to jest „koszmar”.

Donald Tusk reaguje na te słowa śmiechem: "Coś o tym wiem, bo byłem przez wiele, wiele lat w opozycji w Sejmie i to nie jest fajne”.

Następnie Roman Giertych mówi Tuskowi o tym, że nastroje w PO są takie, że jeśli Schetynie „podwinie się noga to go tam sczyszczą”.

- "Nie podwinie tylko powinie” – poprawia błąd językowy Giertycha Donald Tusk i dodaje: „Boże, ja Niemiec muszę uczyć”.

- „Mój drogi, ja mam pochodzenie niemieckie stwierdzone, a ty po prostu się przyszywasz do naszego wielkiego narodu Mozarta i Goethego” – odpowiada Roman Giertych, na co Tusk reaguje śmiechem.

Wracając do tematu list wyborczych, Giertych utyskuje na Schetynę i żali się Tuskowi, że „wkurza go” to, że Grzegorz Schetyna nie zgodził się na jego start z Poznania do Senatu.

- „A nie mogłem iść na druty na jakiś okręg, gdzie bym po prostu się spalił.  On 5 okręgów mi proponował i w każdym z nich bym przegrał. Gdzieś tam wschodnia Wielkopolska, Radom, wszystkie takie shity, wiesz” - użala się Roman Giertych.

- „Tam, gdzie zjeby są” – mówi o mieszkańcach tych regionów Donald Tusk.

- „Nie zapomnę mu tego. Nie zapomnę” – odgraża się w odniesieniu do Schetyny Giertych.

- „Wiem, znam cię przecież” – ponownie reaguje ze śmiechem Tusk.

Następnie Donald Tusk proponuje Giertychowi osobiste spotkanie „w tych nowych okolicznościach” informując go o tym, że we wrześniu [2019 r. – red.] będzie przez kilka dni w Trójmieście. Były szef LPR deklaruje chęć przyjazdu do Sopotu i spotkania się z Tuskiem.

Roman Giertych mówi Tuskowi także o rosnącym poparciu dla nowej wówczas siły na polskim rynku politycznym, jaką była Konfederacja i o rzekomej „promocji” tej formacji przez Radio Maryja, co w efekcie może sprawić, że Konfederacja „uszczknie” wyborców PiS-owi.

- „Mają wyraźnie 40 plus to jest dupa zbita. Mają 40 albo 40 minus, to wszystko jest możliwe” – analizuje konsekwencje poziomu poparcia dla PiS Donald Tusk.

Roman Giertych stwierdza również, że w przypadku konieczności zawarcia po wyborach 2019 roku koalicji przez PiS z Konfederacją, powstanie „chaos”. Nazywa też polityków Konfederacji – Krzysztofa Bosaka, Roberta Winnickiego czy Janusza Korwin-Mikkego – „debilami”, na co Tusk reaguje śmiechem.