W towarzystwie swojego adwokata, mec. Krzysztofa Wąsowskiego, inicjator Ruchu Obrony Granic Robert Bąkiewicz stawił się dziś w gorzowskiej prokuraturze, gdzie usłyszał zarzut znieważenia funkcjonariusza Straży Granicznej. Chodzi o zdarzenie w Słubicach, gdzie pod koniec czerwca Bąkiewicz apelował do funkcjonariuszy o niewpuszczanie nielegalnych migrantów przekazywanych Polsce przez niemieckie służby.
Jeszcze przed czynnościami w prokuraturze Bąkiewicz udzielił komentarza mediom.
- „Mogę powiedzieć tylko tyle, że to w mojej ocenie polityczna hucpa, próba zastraszenia, próba dezorganizacji działań Ruchu Obrony Granic, działań antyimigracyjnych w Polsce. Donald Tusk i partia rządząca wspierają wszystkie działania i agendę polityczną, ideologiczną, multikulturalizmu, która jest rozprzestrzeniana przez Unię Europejską. My się na to nie zgadzamy”
- powiedział.
Zwrócił przy tym uwagę, że większość Polaków, niezależnie od poglądów politycznych, sprzeciwia się masowemu przyjmowaniu imigrantów.
- „Mogę zagwarantować, że Polacy będą pierwszym narodem i pierwszym państwem, które postawi wystarczający opór, by tego procesu inżynierii społecznej nie przeprowadzać na naszym narodzie. Trzymajmy się razem, to płaszczyzna, która wszystkich Polaków łączy. Nie ma znaczenia, na kogo głosujemy. Wszystkie sondaże pokazują, że Polacy nie zgadzają się na tego typu działania, na masową migrację. Wiążę to przesłuchanie z próbą zastraszenia, złamania Ruchu Obrony Granic, który stał się twarzą protestów antyimigracyjnych”
- podkreślił.