Zełenski zwrócił uwagę, że mimo licznych apeli ze strony państw nordyckich i bałtyckich, Moskwa nie podjęła żadnych decyzji w sprawie wstrzymania ataków. – „Widzimy, że Rosja odrzuca liczne apele o zawieszenie broni i nie zdecydowała jeszcze, kiedy zatrzyma zabijanie. To komplikuje sytuację” – napisał prezydent Ukrainy.

Według niego brak politycznej woli ze strony Kremla do ogłoszenia choćby krótkiego rozejmu świadczy o tym, że wypracowanie warunków trwałej koegzystencji z sąsiadami będzie procesem długotrwałym i wymagającym międzynarodowej presji.

Ukraiński przywódca podziękował liderom ośmiu państw nordyckich i bałtyckich, którzy w sobotnim oświadczeniu wskazali, że podstawą przyszłego pokoju musi być wstrzymanie działań wojennych i zapewnienie Ukrainie realnych gwarancji bezpieczeństwa. Jak zaznaczył Zełenski, takie wsparcie ma dla Kijowa duże znaczenie polityczne i moralne.

Ważnym punktem nadchodzących dni będzie planowane na poniedziałek spotkanie Zełenskiego z prezydentem USA Donaldem Trumpem w Waszyngtonie. – „Ważne jest, że wszyscy zgadzają się co do konieczności rozmów na szczeblu przywódców, by ustalić, jakie kroki są potrzebne i skuteczne” – podkreślił Zełenski.

Trump w miniony piątek rozmawiał na Alasce z Władimirem Putinem. Choć do porozumienia nie doszło, amerykański prezydent ocenił, że dokonano „wielkich postępów”. Nie podał jednak szczegółów dotyczących spornych kwestii. Według doniesień portalu Axios, Trump rozważa możliwość zorganizowania wspólnego spotkania z Putinem i Zełenskim, co miałoby stać się symbolicznym krokiem w kierunku rozmów pokojowych.

Choć nadzieje na przełom pozostają, rzeczywistość pokazuje, że droga do rozejmu i trwałego pokoju jest daleka od zakończenia. Rosyjskie odrzucanie inicjatyw pokojowych podważa wiarygodność rozmów, a wysiłki USA i sojuszników mogą okazać się niewystarczające bez realnej zmiany stanowiska Moskwy.